Rozdział 1

1K 31 1
                                    

Wstałam o godzinie 11.15,poszłam odbyć poranną toaletę.Ubrałam się w bordowy sweterek i najzwyklejsze czarne rurki.Włosy splotłam w warkocza.Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na śniadanie.

Oczywiście w domu nikogo nie było,ale w sumie się cieszyłam z tego powodu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oczywiście w domu nikogo nie było,ale w sumie się cieszyłam z tego powodu.Zaczęłam rozmyślać kiedy przyjedzie Benjamin ze swoją rodziną,bo za tydzień zaczyna się sezon reprezentacyjny.Od moich przemyśleń oderwać mnie dzwonek,więc poszłam otworzyć.A kogo zobaczyłam?!Benjamina z rodzinką!Od razu zaczęłam ich ściskać,tak bardzo się cieszę,że w końcu przyjechali!Zaprosiłam ich do środka i zaczęłam przygotowywać obiad,a oni poszli rozpakować swoje walizki.Kiedy schodzili na dół ja kończyłam przygotowywać posiłek.Zrobiłam swoje popisowe danie - spaghetti.Następnie poszłam do salonu gdzie wszyscy siedzieli,niestety zdążyli już przyjść moi rodzice.Zaczęliśmy rozmowę,aż chciałam wybuchnąć śmiechem jacy byli przy Benjaminie dla mnie mili.Od zawsze byli dobrymi aktorami!Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi koło 21.30,a przed moim pokojem złapał mnie mój brat.Zaczął rozmowę:
-Idziesz jutro ze mną i chłopakami do klubu?
-Z chłopakami,czyli?
-Chłopaki z reprezentacji
-Spoko,chętnie
-Bądź jutro gotowa o 19.30,dobranoc!
-Ok,dobranoc braciszku
Weszłam do pokoju,wzięłam swoją ulubioną piżamkę i poszłam do łazienki,aby wziąść odprężającą kąpiel.Następnie posmarowałam się moim ulubionym balsamem i ubrałam piżamę.

Następnie posmarowałam się moim ulubionym balsamem i ubrałam piżamę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam z łazienki i znowu poszłam do swojego pokoju.Włączyłam telewizor,poogladalam kilkanaście minut i zasnęłam.Rano obudziła mnie moja malutka bratanica,która wtargnęła do mojego pokoju ze spiewającym pluszakiem.Pobawiłam się z nią chwileczkę,a zaraz do mojego pokoju przyszedł Ben i poprosił mnie czy bym mogła z malutką zostać,bo chcą pojechać do sklepu na jakieś zakupy.Oczywiście się zgodziłam.Po kilku minutach z małą byłyśmy już w kuchni i zaczęłyśmy przygotowywać śniadanie,znaczy moja bratanica tylko siedziała i dokładnie się przyglądała każdemu mojemu ruchowi.No bo co zrobi półtora roczne dziecko?Zjadłyśmy i poszłyśmy się bawić.Gdy wrócili jej rodzice poszłam się szykować do klubu,bo była już 17.40.Poszłam do łazienki wziąść kąpiel i umyć włosy.Następnie je wysuszyłam i zakręciłam.Zrobiłam też dość mocny  makijaż.

Ubrałam także sukienkę,którą kupiłam kilka dni temu oraz klasyczne czarne szpilki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałam także sukienkę,którą kupiłam kilka dni temu oraz klasyczne czarne szpilki.Oczywiście dodałam kilka dodatków.

Gotowa byłam po półtorej godzinie przygotowań

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa byłam po półtorej godzinie przygotowań.Do wyjscia zostało mi 10 min,więc poszłam pooglądać chwilkę telewizor.Oczywiście Ben się spóźniał,więc wyjechaliśmy o 19.50,a mieliśmy tam o tej godzinie być!Dojechaliśmy i była 20.10.Weszliśmy do klubu,od razu jak zobaczyłam siatkarzy to po kolei zaczęłam ich przytulać.Byli tam : Jenia,Kevin,Le Roux,La Goff i Marechal.Jak się od nich oderwałam poszliśmy zamówić drinki,a po wypiciu ich ruszyliśmy na parkiet.Na początku tańczyłam z Jenią i Le Goffem do szybki piosenek,gdy do tańca porwał mnie Kevin włączyli wolną piosenkę,więc oparłam głowę o jego ramię i poruszaliśmy się w rytm muzyki.Czułam się przy nim tak bardzo bezpiecznie i zapach jego perfum był cudowny.Po zakończonym tańcu poszłam do toalety.Usłyszałam jak rozmawia dwóch mężczyzni i to na mój temat.Jeden z tych głosów znałam,a mówił kto pierwszy będzie moim chłopakiem wygra zakład,więc wyszłam z kabiny i zobaczylam kto to,był nim mój najlepszy przyjaciel - Fabien oraz przyjaciel ze studiów .Okropnie się wtedy poczułam!Wybiegłam z klubu cała zapłakana.Biegł za mną Fabien,gdy się już zatrzymałam,zaczął rozmowę:
-Cornelia,to nie tak jak myślisz!
-Fabien,ja dobrze słyszałam o czym rozmawialiście!
-Ja przepraszam!Wybacz mi!
-Nienawidzę Cię!Nie wiem jak mogłam się z tobą przyjaźnić przez tyle lat!
-Ale ja Cię kocham!Naprawdę,uwierz mi!
-Wiesz,a chciałam Ci niedługo powiedzieć,że też coś do Ciebie czułam,ale teraz Cię nienawidzę!
-Przepraszam Cor naprawdę to nie tak miało być!
-Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj!I teraz też zostaw mnie w spokoju!
Gdy Fabien odszedł poszłam do pobliskiego parku,aby przemyśleć kilka spraw.Usiadłam na ławce i myślałam.Obok mnie nagle znalazł się Kevin,on zawsze wie gdzie mnie szukać.Zapytał dlaczego płacze,a ja opowiedziałam mu całe zdarzenie.Przytulił mnie mocno,jak ja uwielbiam jak mnie przytula.Ale to tylko mój przyjaciel...Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i Kevin zadzwonił do Bena i powiedział,że idzie mnie odprowadzić do domu,bo się źle czuję.Przez drogę Kevinowi nawet udało się mnie rozweselić.Po 45minutach drogi byliśmy pod moim domem.Podziękowałam Kevinowi za wszystko,pocałowałam go w policzek i weszłam do domu.I oczywiście czekało mnie to co zwykle...

Nieoczekiwana zmiana [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz