Wybór kujona

Akt II - cz.1

Akt II, scena I

Pod drzwiami od gabinetu przewodniczącego szkoły zatrzymuje się uczeń w stroju galowym. Przez moment nasłuchuje rozmowę, której urywki dobiegają na szkolny korytarz. Po chwili uczeń odskakuje od drzwi, które niespodziewanie otwierają się z trzaskiem. Uczeń udaje, że ogląda gazetkę na szkolnym korytarzu, podczas gdy z gabinetu wychodzą dwaj uczniowie. Obaj są wyraźnie czymś zdenerwowani. Uczniowie spoglądają podejrzliwie w stronę ucznia przy gazetce, po czym odchodzą. Uczeń w galowym stroju staje znów pod drzwiami gabinetu przewodniczącego i odwraca się w kierunku widowni.

Narrator

Każdy król ma doradców

Którzy spiskują za plecami swych władców

Wyjątkiem nie był też zastępca Filipa I Nic-Nie-Robiącego

Który od dawna miał chrapkę na posadę przewodniczącego

Dwoił się i troił, jak tu objąć rządy

A że był to chłopak przebiegły i mądry

Jak na rozumnego człowieka przystało

Zapragnął szybko okryć się chwałą

Obmyślił intrygę wraz ze skarbnikiem

Który był także jego wspólnikiem

Aby namówić władcę swego

Na wybory do samorządu szkolnego

Przewodniczący miał sam wybrać swojego następcę

Więc liczył na to, że wybór padnie na zaufanego zastępcę

Skarbnik zaś chciał zostać zastępcą wodza szkoły

Razem mieliby zatem wielkie fory!

Narrator opuszcza szkolny korytarz.

Akt II, scena II

Na korytarzu rozmawiają ze sobą zastępca przewodniczącego i skarbnik. Bacznie obserwują, czy nikt ich nie podsłuchuje.

Zastępca

Są jakieś  nowiny?

Skarbnik

Widziałem jakieś trzy dziewczyny.

Ty wiesz, o czym one rozmawiały?!

Że na przewodniczącego kujona by chciały!

Zastępca

Co takiego?

Skarbnik

No właśnie, panie kolego!

Cóż to za jakiś głupi pomysł

To może zniszczyć nasz cały zamysł!

Niech tylko ktoś jeszcze tak powie...

Zastępca

Nie kracz! Bo nasza intryga spocznie w grobie

A tego przecież nie chcemy

To my w liceum rządy obejmiemy!

Musimy tylko przekonać przewodniczącego

Żeby mnie wybrał na dziedzica swego!

Skarbik

A elita? Ona przecież głosuje...

Zastępca