Następnego dnia.
Błądziłam po przepełnionym korytarzu, aby wśród tłumu odnaleźć Jae Mi'ego. Już myślałam, że go nie znajdę kiedy przechodząc niedaleko automatu, zauważyłam jego czuprynę.
- Jae Mi!- wykrzyczałam, na co on odwróciwszy się rzucił mi promienny uśmiech.
- Tak Śpioszku?- zaśmiał się.
- Wymyśliłeś mi już nowe przezwisko?- stanęłam na przeciw chłopaka.
- No wiesz, na początku byłaś zwykłym krasnalem, ale po tym jak zasnęłaś w kawiarni sądzę, że powinnaś być Śpioszkiem.
- Kreatywne z ciebie dziecko wielkoludzie.- odparłam kładąc nacisk na ostatni wyraz.
- No cóż, nie mogę odpowiedzieć ci tym samym.- po czym wyjął butelkę wody z plecaka i zaczął pić.
- A właśnie.. Skoro jesteśmy już przy ostatnim ''incydencie'', to... Moje przyjaciółki, z którymi mieszkam, powiedziały mi, że nie zabrałeś mnie stamtąd sam. Mówiły coś o jakimś chłopaku, który prowadził samochód, czy on przedstawił ci się może...?- zapytałam czując się nieco niezręcznie.
- A więc...- podrapał się nerwowo po karku.- To nikt taki.- uśmiechnął się dziwacznie.
- Hej! Jak to nikt taki? Bo wiesz... nie powiedziałam ci ale poszłam wtedy do tej kawiarni, bo miałam się spotkać z pewną osobą i zastanawiam się, czy tym chłopakiem był może...
- Nie. T-to na pewno nie była ta osoba.- uśmiechnął się.
- Jae Mi, co się z tobą dzieje?- zapytałam widząc jak ten zaczyna coś kręcić.- Po prostu powiedz mi chociaż czy ten chłopak nazywał się Minseok?
- N-no coś tam może...- wgapił się w bardzo interesującą podłogę.
- No mówże no!- skrzyżowałam ręce na piersiach.
- A więc..- przerwał mu dzwonek na lekcję, po czym uśmiechnął się i pobiegł do klasy.
***
Na lekcji postanowiłam dyskretnie wyjąć telefon, korzystając z tego, iż siedzę przy drugiej ławce od końca.
HyexxLin: Cześć...
wyświetlono
HyexxLin: Nie wiem czy nie jesteś teraz zajęty, więc będę się streszczać.
HyexxLin: Czy przyszedłeś wczoraj na nasze umówione spotkanie?
wyświetlono
HyexxLin: Halo
HyexxLin: No odpisz mi >.< Co wam wszystkim jest, że nikt nie chce mi nic powiedzieć? Ja wtedy spałam, jedyną rzeczą jaką pamiętam jest czyjś bardzo cichy głos i twarz widziana przez mgłę...
wyświetlono
HyexxLin: Zaczynam wierzyć w to, że tam byłeś. Nie. Ja po prostu to wiem, ale czemu nie możesz mi o tym powiedzieć..?
wyświetlono
Nie odpisywał. Może był zajęty, a może nie chciał odpowiedzieć. Tak czy owak wyczekiwałam na odpowiedzieć. Sądziłam, że nie odpisze, jednak w końcu usłyszałam wibrację dochodzącą z mojego piórnika, w którym ukryłam poniekąd telefon. Już miałam go w ręku kiedy przede mną ukazała się sylwetka mojej nauczycielki geografii, która jak ja i zapewne większość osób w klasie usłyszała tajemniczą wibrację. Kobieta jednym ruchem zabrała mi telefon i wrzuciła do koszyka, gdzie znajdowały się telefony reszty uczniów, jednak po lekcji nie mogłam go po prostu odebrać, bo przecież ''Musiałam dostać jakąś karę za korzystanie z telefonu podczas lekcji'', więc będę mogła odebrać go dopiero po zajęciach w sekretariacie. Całkowicie przygnębiona i zdenerwowana ruszyłam w stronę automatów, gdzie zazwyczaj było spokojnie i mogłam pobyć chwilę sama.
CZYTASZ
My Loyal Reader || Exo Xiumin
DiversosShang Hye Lin jest zwykłą i niczym nie wyróżniającą się nastolatką. Od pewnego czasu zamieszcza na swój wattpadowy profil fanfiction o jej największym idolu. Dziewczyna nie ma wielu fanów, jednak w garstce osób kryje się pewny 'wyjątkowy' czytelnik...