PROLOG

799 105 11
                                    

   Jesteś tu ponownie. Uratowałaś moich rodziców, uratowałaś mnie, uratowałaś mój świat. Zawsze ratujesz. Ale to kolejny koniec. Stoimy przed lustrem. Ja i ty. Oboje cierpimy, bo musimy się stracić. Dlaczego świat każę nam cierpieć? Ująłem twoją dłoń i spojrzałem w twoje błękitne oczy. Weszłaś na schodek i dotknęłaś tafli lustra. Puściłem Cię. Patrzyłem smutny jak znikasz w lustrze, a z tobą moje szczęście. Wiedziałem, że uważasz to za koniec. Za nasze ostatnie spotkanie. Postanowiłem zmienić przeznaczenie i pognać za tobą. Przyłożyłem dłoń do lustra. Twarde, ale znajdę inny sposób. Inne lustro. Lustro które zabierze mnie do Ciebie.

CZAS WARIATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz