-Ale... gdzie ty mnie do choinki zabierasz?!- spytał w biegu chłopak.
-Zobaczysz, powinno ci się spodobać!-odpowiedziała lekko zasapana Kaśka.
Po kilku minutach dotarli na miejsce. Jednak Marcinowi nie było tak wesoło. Dziewczyna zabrała go na "dead street", czyli najprościej mówiąc ulicę, gdzie miejsce miały największe zbrodnie, czy krwawe pojedynki.
-Ej. Gdzie ty mnie kurde zabrałaś? Nie wolno mi tu przychodzić!- spytał.
-Nie panikuj! Przyznaj się masz cykora! Ha,ha, że twoim zdaniem te wredoty z domu dziecka mają ci tego zakazywać?! One wcale na ciebie ty matole nie zwracają uwagi!- z drwiną w głosie kpiła Kaśka.
-Aż taka mądra jeste...
Zamilkł... po kilku sekundach spostrzegł że ktoś ich obserwuje.Ale kto...?Dzięki za przeczytanie! Pamiętajcie o gwiazdkowaniu i komentarzach
CZYTASZ
Na jedną noc...
SpiritualWszystko zaczęło się tu... to tu miały miejsce najtragiczniejsze wypadki... to tu dwojga nastolatków zobaczyło... co? Dowiesz się tego czytając ,,Na jedną noc..." Rozdziały pojawiać się będą raz lub dwa razy w tygodniu, Serdecznie zapraszam do pr...