Zawrzyj twarzostan
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie.
Chciałabym ci w ten sposób powiedzieć, że gdybyś umarł, to bym cię zabiła.
- Może umrzeć.
- Gorzej. Może to przeżyć.
- A można to zrobić? - spytał Thomas.
- Że co?
- Zabić kogoś trzy razy.
- Wynalazłbym jakiś sposób, nie martw się.
Minho popatrzył na Thomasa z poważnym wyrazem twarzy.
-Jeśli się nie zobaczymy po drugiej stronie - obwieścił teatralnym głosem - pamiętaj, że cię kocham. - Chichocząc, gdy Thomas przewrócił oczami, przeszedł przez drzwi, a te się zamknęły.
Znowu odzywa się w tobie pragnienie śmierci? Chcesz się powłóczyć z Bóldożercami, a może wyskoczyć razem na piwo?
Jedyne, co wam powiem, to że czasem to, co widzicie nie jest prawdziwe, a czasem prawdziwe jest to czego nie widzicie.
- To Stwórcy - odpowiedział Minho, następnie splunął na podłogę. - Zrobię wam z pysków origami!
-Jasna cholera, boję się.
-Jasna cholera, jesteś tylko człowiekiem. Powinieneś się bać.
-Po prostu wylaksuj i słuchaj-odrzekł Newt.-Może okaże się, że to już koniec wszystkich kłopotów.
-Taa, jasne - odparł Minho. A Patelniak dochowa się dzieciaczków, Winston pozbędzie się tych masakrycznych krost na pysku, zaś obecny tu Thomas po raz pierwszy się w życiu uśmiechnie. Thomas odwrócił się do Minho i posłał mu przerysowany, teatralny uśmiech.
-Masz, zadowolony?
-Stary-odparł tamten -brzydki jesteś jak fuj.
-Zawrzyjcie te cholerne japy-szepną Newt.-Zdaje się, że już czas.
- Tommy, wylaksuj.
- Wylaksować? Ten stary sztamak właśnie powiedział, że nie jesteś odporny na Pożogę. Jak możesz...
- Człowieku, nie martwi mnie cholerna Pożoga. Kurna, nigdy nie sądziłem, że dożyję aż do tego momentu - a życie nie było jak dotąd szczególnie zarąbistym doświadczeniem.
Na samą myśl o tym włosy na tyłku stają mi dęba.
- Hej tam, dobrze się pan czuje, panie Szczurowaty? - zagadnął Minho.
- Nazywam się wicedyrektor Janson. [...] Naucz się zwracać z szacunkiem do starszych.
- Przestańcie traktować ludzi jak zwierzęta, to może zacznę brać pod uwagę taką opcję...
Fałszywa nadzieja - odparła. - Cóż, przypuszczam, że to lepsze niż brak nadziei.