-Zaczęli? Ale co? - spojrzałam na niego lekko zszokowana. Miałam nadzieję, że zaprzeczy moim domysłom.
- Co ? - mruknął, jakby dopiero teraz zauważył, że jestem koło niego - Beata musimy się pospieszyć inaczej zginie więcej osób. A tylko Ty możesz ich powstrzymać!!!
- Dlaczego... ?
- Jesteś The Alpha. Masz więcej siły w głosie.
- Skąd wiesz...
- Nie ma czasu!
Rudy przemienił sie w wilka i wyskoczył przez okno. Poszłam w jego ślady i po chwili pędziliśmy ile sił w łapach do kryjówki Watahy Zbuntowanych. W tym czasie Rudy przesyłał mi obrazy, co działo się z jego stadem.
Okazało się, że wilki były niezadowolone z powodu przymusu chodzenia do szkoły. Tak samo jak ja na początku, więc założyły watahę "zbuntowanych" i czekały na odpowiednio silnego przywódcę, który mógłby ich doprowadzić do wyrzucenia ze szkoły, co równałoby sie z wolnością. No i padło na mnie, jednak najsilniejsza samica Alfa zbuntowała sie rządom Rudego. Znudziła się czekaniem i rozpoczęła bunt wraz z wilkami które ją poparły.
Początkowo Rudy miał wielkie opory przed wyznaniem jaka formę miał przybrać ten bunt.
Miałam swoje podejrzenia, jednak słowa, które od niego usłyszałam, zmroziły moja krew.
- Ale żeby zostać wyrzuconym ze szkoły trzeba kogoś zabić...
Stanęłam jak wryta
- Czyli śmierć mojej przyjaciółki to... efekt głupiego buntu pierdolonych wilkołaków???!!! - wydarłam się.
- Przykro mi... - jęknął.
- Trochę za późno - warknęłam i wyminęłam go przyspieszając.
Czułam, że jeśli sie nie pośpieszę znów kogoś stracę. Zawyłam w biegu, żeby przywołać Darka. Czułam, że tylko on może temu zapobiec. Cokolwiek miało to być.
Do końca dwa rozdziały i epilog. Ciekawi?
Jak zwykle zapraszam do komentowania i gwiazdkowania ❤️❤️

CZYTASZ
The Alpha
FantasyBest note: #25 w fantasy Cały jej świat runął. Czuła sie zagubiona i nie dostała pomocy. Nauczyła sie żyć bez życia. Jednak nagle pojawił sie ktoś kto mógł jej przynieść jej pomoc. Pózniej tajemnicza Szkoła SCOOT. Przez wszystkie te wydarzenia...