Eyeless Jack x reader

1.6K 77 78
                                    

  Była późna noc, pierwasza w Twoim nowym mieszkaniu znajdującym się na trzecim piętrze. Przez zmęczenie dzisiejszym dniem, po padnięciu na łóżko prawie od razu zanęłaś.

  Po północy obudziło Cię mocne uderzenie w szybę ,,Pewnie to jakiś ptok..." pomyślałaś i wróciłaś do spania z twarzą w poduszkach.

  Chwilę później, znowu się obudziłaś tym razen przez dźwięk otwieranego okna. Było bardzo ciepło, więc miałaś w dupie czemu to okno jest otwarte. Wróciłaś więc do leżenia twarzą w pierdyliardzie poduszek, pluszowych alpak i lamorożców (które loffciam). Chwilę później znów spałaś...

  Znowu zostałaś obudzona. Tym razem obudziły Cię kroki... Twoją pierwszą myślą było ,,KURWA! Mogłam zamknąć to pieprzone okno!". Usiadłaś na łóżku i postanowiłaś porozglądać po sporym pokoju zaspanym wzrokiem. Księżyc był błękitnym, jedynym, a za razem marnym źródłem światła, ale dzięki niemu udało Ci się coś zobaczyć. Raczej kogoś...

  Tym kimś kogo zauważyłaś był chłopak o kasztanowych włosach (rudych jeśli ktoś woli). Był on ubrany w czarny dres z kapturem, a jego twarz... No... Yyy... Była zakryta niebieską maską.

  Nieznajomy odchylił lekko maskę tak, aby było widać jego usta, które były ułożone w uśmiech z zaostrzonych, śnieżnobiałych zębów. Ledwo to ujżałaś, a chłopak wyskoczył przez okno, którego nie zamknęłaś, bo miałaś nadzieję, że wróci.

  -[Twoje imię]...
Ocknęłaś się. Nad Tobą stał chłopak, którego wydziałaś parę godzin wcześniej
-Yyyy... Wypierdalaj- odezwałaś się do niego głosem jakbyś była dzień po ostrej imprezie i przyjebałaś mu swoją ulubioną, miętową pluszową alpaką.

*maska leci w pizdu*

   Zobaczyłaś pod nią, chłopaka o szarawej skórze, na której widniał ten sam śnieżnobiały uśmiech z zaostrzonych zębów oraz zamiast oczu... Dwa czarne oczodoły.

   Rano obudziłaś sie na podłodze trzymając w dłoni niebieską maskę. Szybko zerwałaś się na nogi i zobaczyłaś jedną ze słodszych rzeczy jakie widziałaś. Mianowicie chłopaka poznanego przez Ciebie w nocy, śpiącego w Twojej miętowej pościeli w słodkie babeczki (chodzi o ciastka), tulącego się do Twojej ulubionej, miętowej pluszowej alpaki wśród pozostałych pastelowych pluszaków...

W tym momencie wzięłaś telefon i zrobiłaś mu zdjęcie, które do dziś jest na Twojej tapecie...

~~~~INFO~~~~

To opowiadanie było inspirowane moim snem, a w roli głównej wystąpił mój senpai, czyli Eyeless Jack...

Czy tylko mnie to dziwi, że rankiem kiedy mi się to śniło to też obudziłam się na podłodze? ;-;

Bardzo chciałabym poprosić o to, aby każdy pisał mi w komentarzu z jaką postacią zrobić one-shota oraz różne rady...

To chyba na tyle... Trzymajcie się, pa!

One-shoty creepypasta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz