Ticci Toby x reader

1.2K 50 11
                                    

     Szłaś właśnie na otwarcie nowej gofrowni, byłaś sama, ponieważ twoi znajomi mieszkają rozsypani po całym kraju. Kolejka była już strasznie długa, ale co poradzić? Promocyjne ceny, podobno skład jak w domowych gofrach, morze dodatków, kremów, lodów, posypek, dżemów, sosów i długo jeszcze wymieniać.

      W końcu doczekałaś się swojego wymarzonego gofra, był on [tu wstaw jego opis]. Przyglądałaś się mu, był cudny, normalnie wyglądał jak te na Instagramie. Szkoda było ci go zjeść, choć przysłowiowo, aż na jego widok ślinka cieknie.

     Zapatrzona w gofra szłaś przed ciebie, nie zwracając uwagi na to, że idziesz bardzo wolno, środkiem ulicy, robiąc korek trąbiących samochodów. Nagle usłyszałaś głośno biegnącą osobę, spojrzałaś w jej strone. Był to chłopak, biegnący jak szalony, trzymając w obu rękach, nad głową, zakrwawioną siekierę. Wrzeszczał jakby ruszał do ataku podczas jakiejś wojny lub napadu na miasto, wyglądał jakby był gotowy kogoś zabić.

       Mijając ciebie tyle, że w odległości paru metrów, zatrzymał się. Spojrzał w twoim kierunku. Natychmiast podbiegł, chwycił twojego gofra i wręcz pochłonął. Potem obojętnie odwrócił się od ciebie i biegł podobnie jak wcześniej, w kierunku gowrowni.

       Zaciekawiona tym, co zrobi, zawróciłaś. Byłaś dwieście metrów od tamtego miejsca, ale gdy tam przyszłas, napotkałaś policję, chłopaka z siekierą ucinającego im głowy oraz krzyczącego coś w styl ,,Wypierdalać od MOICH gofrów" i wielki stos desek, z których była do niedawna zbudowana gofrownia.

______________________________

Dziękuje, dobranoc, bardziej krótkiego opowiadania się nie dało.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One-shoty creepypasta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz