IV

17 3 0
                                        

-Ej stary, ty chyba coś ukrywasz! - Burknęłam
Nie odpowiedział, tylko jakby zrobił się jeszcze bardziej przygnębiony.
-Proszę, jeśli masz mi coś do powiedzenia to proszę bardzo- rzekłam, nie chcąc czekać .
Chris nadal nie odpowiedział.
-Czyli nie ?- usiadłam na kanapę.
-Gdyby to było takie proste - powiedział bardzo smutny, oczy jego były takie jakby łzy napłynęły mu do oczu.
-Chris.. czy .. czy ty płaczesz ? -zapytałam wstydliwie.
Otarł oczy i powiedział :
-Ja nie płaczę!- powiedział jakby chciał coś ukryć.
-Chris bądź ze mną szczery !- poprosiłam, wstając by odłożyć kubek do zmywarki.
-Ale ja chyba jestem szczery -mruczał pod nosem .
-Przepraszam, ale nie słyszałam -powiedziałam.
-Mówię, że chyba jestem szczery ?!- powiedział, ale bardziej brzmiało to jak pytanie.
-Chris, myślisz , że jestem głupia czy co ?Widziałam jak coś wpłynęło ci z rękawa, jak zamykasz się w łazience i jęczysz!Co się dzieje?- zapytałam.
-Nie odrzucaj mnie taki jaki jestem!- rzekł prawie płacząc.
-Nikt cię nie odrzuca - wstałam.
-No dobrze, pokażę Ci - powiedział, wstał i zdjął bluzę.
-Chris ? Co ty wyprawiasz? - pytałam, ale potem spojrzałam na jego ręce, były całe pokaleczone .
-Chris ty się ciołeś ???-Wrzeszczałam
-Przepraszam - płakał
Przytulił się do mnie i czułam tylko jak się trzęsie.
-Zawiozę cie do szpitala, muszą cie opatrzyć !-powiedziałam po czym zaczęłam się ubierać.
-No dobrze -rzekł po czym ubrał bluzę.
Jego ręce były okropne wyglądały one tak ;


Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału
Votujcie komentujcie follow'ujcie
Pozdrowienia
A i przepraszam za krótki rozdział
Buziaki papax❤💪✋

Jestem jaka jestem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz