Rozdział 1/Why?

26 4 1
                                    

   Czuję pustkę... Czy ja umarłam? Czy tak wygląda to co jest po śmierci?Nicość? To koniec? Słyszę czyiś płacz, ciche szlochanie. Na pewno jest to głos mężczyzny, a może chłopaka? Czuję.. zapach,jest on specyficzny, ale znam go skądś.Nie wiem gdzie jestem, co się ze mną dzieje. Ostatnie co pamiętam to huk i ciemność. Ktoś trzyma moją dłoń. Czuje ciepło bijące od tej osoby. Nie mogę otworzyć oczu. Powieki są takie ciężkie, a ja jestem taka słaba,jednak tak bardzo chce wiedzieć kto to. Po moim ciele przechodzi miły dreszcz wraz z uczuciem czegoś ciepłego, a zarazem mokrego na moim policzku - ktoś złożył na nim pocałunek. Słyszę szepty,to rozmowa, ale o czym, o kim. O mnie? Potrafię wyłapać dwa męskie głosy- jeden jest ochrypły, głęboki, a drugi? Naprawdę brzmi znajomo:

-Doktorze, czy ona się obudzi?- doktorze? Jestem w szpitalu.

-Nie wiem, naprawdę nie mam pojęcia. Pierwszy raz spotkałem sięz..- odezwał się ochrypły głos. Prawdopodobnie to ten doktor.Przerwał swą wypowiedź zapewne zastanawiając się jak dobrać dalszą część w odpowiednie słowa- z takim przypadkiem.

-Co do cholery?! Ona.. ona musi się obudzić! Nie ma takiej odpowiedzi jak 'nie wiem'...- głos się załamał po czym usłyszałam szloch.

-Proszę pana, niech pan się uspokoi. Nic jej nie pomoże pańska złość. Powinien pan przy niej być, czuwać z nią,rozmawiać...-westchnął.

-D-dobrze- jego głos drżał. Kojarzę go, jestem tego pewna, muszę jak najprędzej otworzyć oczy.

   Następnie jedynie dźwięk kroków i zamykanych drzwi. Wyszedł doktor czy chłopak? Usłyszałam szuranie krzesła o podłogę. Muszę się skupić, wszystko poukładać. Jestem w szpitalu, ostatnie co słyszałam i co pamiętam to huk i to, że wracaliśmy z zakupów..o boże – mieliśmy wypadek.

-H-hej Renee...- pogłaskał moją głowę. To było dziwne, a zarazem taki miłe uczucie. Teraz jestem pewne, że został chłopak.Chce otworzyć oczy, tak bardzo tego pragnę.

-Proszę obudź się, chce znowu usłyszeć twój głos. Chce znowu zobaczyć twoje piękne oczy, te dwu-kolorowe piękne oczy..-uścisnął mocno moją rękę, szeptał mi do ucha pojedyncze słowa.

   Zmuszałam się do otworzenia oczu. Poczułam spływającą łzę po moim policzku. Zadziałała ona jak oliwa w skrzypiących drzwiach.Chłopak otarł łzę, a ja powoli i ociężale otworzyłam oczy.Colin. To był Colin, mój chłopak. Wysoki, wysportowany, urocze piegi na policzkach oraz jak zwykle czarne okulary. Delikatnie się uśmiechnęłam.

-Colin...- to jedyne co potrafiłam powiedzieć, usta miałam spękane,a na dodatek ta okropna suchość w gardle. Przełknęłam głośno ślinę. Chłopak spojrzał na mnie i natychmiastowo na jego twarz wpłynął szeroki uśmiech. Przycisnął mnie do swojej klatki piersiowej. Zaczęłam szlochać ze szczęścia, a jednocześnie...miałam wypadek więc co z moimi rodzicami?! Chłopak otarł moje łzy, a ja jego.

-Colin? Co z moimi rodzicami?- mówiłam tak ledwo słyszalnie. Po zadaniu tego zdania z twarzy chłopaka od razu zmył się uśmiech, a w oczach pojawiła troska a zarazem przerażenie. Coś się stało.Już chciałam coś powiedzieć, ale on mi przerwał i spróbował zatuszować swoje emocje sztucznym uśmiechem.

-Najpierw pójdę po lekarz, dobrze kochanie?- skinęłam głową, coś jest na rzeczy. Nie często mówi do mnie 'kochanie' chyba, że coś zrobił.

   Tak jak powiedział, tak też zrobił. Wyszedł z sali, a ja zostałam tu sama przynajmniej mam czas na rozejrzenie się dookoła. Pomieszczenie nie jest wielkie, ściany pomalowane są na jasny, błękitny kolor.Wszystko wygląda tu na takie zimne. W rogu stoi niewielka biała szafka obok, której stoją dwa fotele i stolik do kawy. Gdzie nie gdzie na ścianach porozwieszane są zdjęcia krajobrazów- morze podczas zachodu słońca, śnieżnobiałe góry, niebieskie niebo.. i wiele innych. Nie jest tu zbyt przytulnie. Ciekawe ile spałam. Moje myśli zakłócił dźwięk rozmów. Dwie osoby weszły do pomieszczenia. Spojrzałam w stronę drzwi. To Colin i zapewne doktor. Jest zbyt daleko bym mogła odczytać jego nazwisko z plakietki. Jednak z czasem gdy zbliżali się na początku niewyraźnie, ale potem zdołałam odczytać nazwisko 'Foster'.Rozmawiał o czymś z chłopakiem, jednak w tej chwili obaj zwrócili uwagę na mnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 10, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RealifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz