Zayn:
Ta dziewczyna jest niesamowita. Z żadną się tak nie uśmiałem. Jeszcze to jak się rumieni.. Jest boska! Gdy skończyliśmy zadzwonił do mnie Niall wypytać co robię, gdzie jestem i poinformować mnie, że czeka na parkingu. Gdy skończyłem z nim rozmawiać pożegnałem się z dziewczyną.
-Ja zwijam bo kumple czekają. Tu... -spisałem swój numer- masz mój numer. W razie czego jakbyś się zgubiła, dzwoń haha. Jak chcesz możemy gdzieś wyskoczyć w tygodniu to zapoznam Cię z moją paczką.
-Um.. spoko. Wyślę ci sms-a to zapiszesz sobie mój numer. - uśmiechnęła się i przygryzła wargę. Kurwa, ciasno mi.
-Nie rób tak bo będę zmuszony zabrać Cię na spacer do łazienki a chyba tego nie chcesz. -pochyliłem się i przygryzłem płatek jej ucha. - To do zobaczenia piękna. - puściłem jej oczko i udałem się na parking z szerokim uśmiechem.
-Siema bro, co to za sztuka, że tak zacieszasz? -spytał Niall i przybił ze mną żółwika.
-Stary, ona jest idealna. Gdybym mógł już teraz rżnąłbym ją w męskim. - westchnąłem teatralnie niczym kobieta.
-Łoooo to grubo. Muszę ją poznać.
-Możemy gdzieś w tygodniu wyskoczyć to zabiorę ją ze sobą. Przy okazji pozna resztę chłopaków.
-Spoko, tylko nie jutro bo przypominam, że pracujemy nad nowym kawałkiem. - zaśmiał się.
-Jakbym nie pamiętał. - przewróciłem oczami.
-No na ostatniej próbie Cię nie było więc wolę przypomnieć.
-Dobra dobra. Gdzie reszta?
-Pewnie w kiblach albo gdzieś w szkole.
-Dobra stary, chodź na geo bo nas facetka rozniesie. - zaśmialiśmy się i ruszyliśmy w stronę szkoły na lekcje.
-Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie ale Niall musiał pilnie do toalety.
-Tak a Zayn musiał mi potrzymać.
-Cała klasa wybuchła śmiechem tylko nauczycielce grymas nie zchodził z twarzy. Babka po pięćdziesiątce więc co się dziwić? Hahaha.
-W takim razie pana trzymającego zapraszam do odpowiedzi. - suka.
------------------------------
Na przerwie szukałem Sashy. Głupi nie spytałem w której klasie jest. Gdy zrezygnowany już miałem iść pod swoją salę zobaczyłem ją w towarzystwie Belli i Deizy. Podszedłem do nich tak, żeby mnie nie zauważyły.
-Suko trzymaj się od niego z daleka, rozumiesz?! Jeśli go dotkniesz zafunduję ci przejażdżkę ryjem po betonie. -krzyczała Bella. O co może jej chodzić?
-Ale dziewczyno o co ci chodzi? Ja go nawet nie znam!
-I tak ma zostać! Nie zbliżaj się do niego, on jest mój!
-Kto jest twój? - spytałem tym samym zwracając na siebie uwagę dziewczyn.
-Ta szmata ma czelność się do ciebie zbliżać i nie rozumie, że jesteś zajęty.
-Ja zajęty? - wybuchnąłem śmiechem. - niby przez kogo? Przez ciebie? -teraz to już się prawie zwijałem ze śmiechu a dziewczyny patrzyły na mnie jak na ufo.
-No a nie? Zi my się kochamy!
-Nie, ile razy mam ci powtarzać, że nic do ciebie nie czuję?
-Ale jest nam dobrze razem. - dziewczyna nadal nie ogarniała co do niej mówię.
-Nawet w łóżku twoja przyjaciółka jest lepsza od ciebie -wskazałem na Deizy.
CZYTASZ
VAS HEPPENIN (Z.M.)
FanfictionZayn Malik - 19 letni chłopak, który jest na czele szkolnej elity. Typ bad boya, wytatuowany i umięśniony. Nie ma dziewczyny, która by mu odmówiła. Jest osobą, która nie otwiera się przed byle kim i nie bawi się w związki. W grę wchodzą tylko seks...