Marne wypociny wkurwionego dzieciaka.

Pierdolone 5.99 zł

Siedzę sobie i nakurwiam lekcje, aż tu nagle myślę, że w sumie tobym opierdzieliła jakiegoś kuraka. Zacyganiłam dyszkę od mamy i cała uchachana, że będzie foteczka na Insta ,, takie tam z psiapsi na jedzionku, haha, pozdrowionka kochana" niczym rasowy palestyński zapitalacz, w podskokach zmierzam w kierunku podróbki KFC, czy chuj wie czego. W środku cisza, spokój i nagle wchodzę ja, cała na biało, a babka za ladą już wie, że to będą stripsy + frytki, razem 5.99. Jeszcze tylko załatwienie szybko formalności w stylu ,, na wynos" i już jestem szczęśliwą (hehe) posiadaczką boxu nr 2. No i tak idę i idę, aż sobie przypomniałam o żarełku. Patrzę a tam KURWA PIERDOLONE 2 STRIPSY, PARĘ FRYTEK I ZA TO GÓWNO PRZEPIERDOLIŁAM 5.99, ZA KTÓRE MOGŁAM SOBIE ŻYCIE OD POCZĄTKU UŁOŻYĆ, I KURWA BABA MI TEN SYF PODAŁA JESZCZE Z DZIKĄ SATYSFAKCJĄ W OKU ,, MASZ KURWIU I WPIERDALAJ". A ŻE JA SIĘ NIE DAM TAK TŁAMSIĆ, TO JAK JEJ NIE WYKURWIĘ KOLANAMI Z KILOMETRA NA MORDĘ, TO SIĘ PRAWIE ZESRAŁA PRZY TEJ LADZIE! WBIEGAM NA PIERWSZY LEPSZY STOLIK I NICZYM KING KONG NA WTC NAPIERDALAM GLANAMI I KRZYCZĘ SZEPTEM ,, 2:0 ŁYSY PENDRYLU!". WBIEGA JAK NA MÓJ GUST ( koneserem nie jestem) MIERNY KUCHARZYNA I RZUCA WE MNIE TASAKIEM, ALE NIE, JA SIE DAM, ON RÓWNIEŻ SKOŃCZYŁ Z ODCISKIEM MOJEJ RZEPKI NA CZOLE... wkurwiona na sto dwa zjadam kurczaka i idę do domu, bo heh, wiadomo, matma sama się nie zrobi. I nie, nie miałam glanów, a szkoda. Wtedy na pewno bym komuś wykurwiła. No ale nic tam, robaczki- sraczki, idę dostawać kurwicy przy lekcjach, także elo