- Jak to w ciąży?! Co to ma znaczyć Andy?! - Krzyczał Christian.
- To znaczy nie ja tylko Juliet.
- Juliet?
- Emm, nie Juliet tylko Jinxx.
- Co? Jinxx? Jest mężczyzną to nie mo...
- Jego dziewczyna! - Przerwał mu Andy.
- On ma dziewczynę?
- Sam nie wiem.
- ANDY! Czy ty w ogóle wiesz co mówisz?
- Tak, nie, nie wiem.
- Ugh... czy ktoś jest w ciąży?
- No na pewno, przecież dużo jest osób na świecie więc...
- Pytam serio. - Przerwał CC.
- No co ty, nikt nie jest w ciąży.
Christian Coma, lat 31. Czuje się oszukany.
O co tu do jasnej cholery chodzi?! Andy zachwuje się nie poważnie. Całkowicie nie rozumiem co tu się wyprawia. Chcę zejść na ziemię i zacząć od początku...
- Od jakiego początku? - Zapytał nieznajomy głos.
- Od wtedy kiedy się poznaliśmy. Chcę odejść z zespołu.
- Nie czujesz się wśród nich dobrze?
- Kocham ich, są moimi przyjaciółmi ale nie wiem czy to jest to czego na prawdę chcę.
- O czym myślisz?
- Chcę trochę spokoju. Dość dziwnych zachowań całej ekipy. Raz są, raz ich nie ma. Kłócą się i godzą, znów się kłócą.
- Właściwie to normalne. Każdy się kłóci żeby później się pogodzić.
- No tak, ale tu chodzi o coś zupełnie innego.
- O co?
- A tak w ogóle, kim jesteś? Kto to mówi i skąd ten głos.
- Jestem Jezus Chrystus.
- Jak to?
- Ehh, no tez z Nazaretu. Ten co memy ze mną robią, że ,,przechodzę na Islam". Nie bój się, jeszcze nie przechodzę. Jeszcze nie jest tak źle.
- Dlaczego akurat ja z tobą rozmawiam?
- Stary! Mnie się pytasz? Sam nie wiem. Coś dzwoniło, odebrałem i tak sobie rozmawiamy!
- Cool ale co chcesz zrobić?
- Mogę cofnąć czas i zmienisz to co ci się nie podobało.
Jezus Chrystus z Nazaretu, lat (właściwie to nikt nie wie ale na dzielni trzymał się z Mojżeszem, może kojarzycie tego Sebixa).
Ja to fajnie mam z tą mocą. Najlepsze jest to, że wszystko mam za darmo. Ostatnio z Lucyferem (mówią na niego Szatan ale dlaczego to sam nie wiem, spoko ziomek z niego) zamówiliśmy sobie I'Phony 7+. Szajs totalny, nawet nie można ręki podać przez to. Nie to co nasze stare dobre AirPhone'y.
