Wirtualna Miłość |S.Janiszewski|

2

-Ogarnełam się... Ehh
*dziecięcy chiohot*
-niech zgadne Staś- powiedziałam na głos.
-Hej Skarbie 💕
Wkurwia mnie już trochę on... Czyżby on się we mnie zakochał? -No hej 👋
-W co się ubrałaś kwiatuszku? 💓
Jezu a co go to obchodzi, może niech zaraz powie że też tam będzie.
-W miętową sukienkę i baletki ;-; lepiej?
-Umm już nie mogę się doczekać
Eeeee czego? Mam się bać? Zaczynam się bać?
-czego?
-nie ważne, ja już zmykam pap
Aha
-pa
Poszłam na dół żeby wyjść z psem na spacer, jest 10:19 długo się szykowałam co nie, u mnie to norma heh.
Wziełam psa zapiełam smycz i poszliśmy nad staw ten mój ulubiony, zauważyłam że ktoś idzie ktoś obcy nie znałam tej osoby chyba ejj przecież ja znam wszystkich ...
Poszłam w kierunek sklepu
-Wiktoria!!!? -ktoś krzyknął
Odwróciłam się a tam był Filip w ogóle go nie poznałam no ja pierdole.
-O hej
*przytuliłam go*
Filip to mój przyjaciel któremu zawsze mogę się wyżalić i w ogóle, nie raz płakałam w jego ramionach.
-I jak tam żabcia ? -spytał się
żabcia tak na mnie mówi
-A no dobrze nawet.. Spojrzałam na dół wzrokiem
-Już wiem że coś jest nie tak.- powiedział ze smutkiem Filip.
-Ehh jak ty mnie dobrze znasz.
Poszliśmy do jego domu, on mieszka w pięknym domku z małym jeziorkiem, ma też konia.
-no mała mów co się dzieje..
Ehh on kurwa zbyt dobrze mnie zna
-ten pamiętasz Marcela...? Tego moje chłopaka..- powiedziała z łzami w oczach.
-tak owszem pamiętam, rzucił Ciebie skurwysyn?
-Rzucił niby nie... Ale ...
-Ale?!?!
-On.. Mnie... Zdradził
-co za skurwiel, zajebe go..
W tym momencie płakałam.. Nadal nie wierze że Marcel mnie zdradził ..
*Filip przytula*
-nie płacz przez jakiegoś zjeba, znajdziesz sobie lepszego ..- powiedził i wytarł mi łzy.
-spróbuje....

                        ***
Hejka jak mowilam jest i nowy rozdział 😌 Pisze go nocą bo nie mogę zasnąć .. Ale ważne że jest 😂 Dobra Dobra ja zamykam, miłego czytania wam życzę

xxViksaxx