„Bajka o czterech królestwach”
Dawno, dawno temu Stwórca postanowił zesłać na ziemię swoje dzieci, Żywioły. Ich powołaniem miało być władanie nad niezjednanym ludem. By nie dopuścić do wojen, ziemie podzielono na cztery osobne królestwa. Wiatr panował na północy, Woda — na południu, Ogień — na wschodzie, a Ziemia — na zachodzie.
Wkrótce Żywioły stały się jedynie legendą. Jednak ich krew płynęła w każdym z linii królewskiej, pozostawiając ślad na ich duszy. Nie wiadomo z jakiego powodu, każdy następny władca lękał się wojen. Pokój niestety nie był możliwy przez ludzi, którzy nie umieli myśleć jednakowo.
Stwórca miał jednak jeszcze jedno dziecko.
Przybyła w burzy, pośród błyskawic i grzmotów. Miała moc, o której nikt nawet nie śnił. Jej potęga przerażała ludzi, lecz ta przysięgała, że nie miała złych zamiarów — jednak przez swoją odmienność została uznana za wroga. Gdy nadeszła wojna, postanowiła wtopić się w tłum, udając człowieka i walcząc razem z nimi.
Zginęła, ratując tysiące żyć. Tej nocy, zanim nadszedł świt, ona ostatni raz użyła swojej mocy.
Odeszła w najokropniejszej nawałnicy, jaką widział świat. To, co miało niszczyć, znów połączyło lud w jedno. Wszyscy płakali. Nawet niebo...
•••
Ta data pewnie na długo pozostanie mi w pamięci... Wiecie, gdy po roku prac nad fabułą, wieloma zmianami w końcu zacznie się publikować swoje dzieło, to wiele znaczy. Przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję, że przyjmiecie moją historię ciepło 💞
Widzimy się za tydzień! Ola xx
CZYTASZ
Zaklinaczka mieczy. Zanim świt
FantasyOd początku istnienia Czterech Królestw władcy ryzykowali wszystko, by nie dopuścić do bitew. Czy te poświęcenia poszły więc na marne? Walka o koronę zaczyna się, gdy w Easterdelle przychodzą na świat bliźnięta. Mają dzielić ze sobą tron. W momencie...