Rano obudziłam się z okropnym bólem brzucha, więc postanowiłam zostać w domu.
Do: Cam <3
Nie przyjeżdżaj po mnie, nie idę do szkoły.
Po kilku sekundach dostałam odpowiedź:
Od: Cam <3
Coś się stało?
Do: Cam <3
Źle się czuje :/
Od: Cam <3
Przykro mi :( Wpadnę do ciebie po lekcjach ;)
Do: Cam <3
Do zobaczenia ;*
Odłożyłam telefon i sięgnęłam po laptopa by obejrzeć 6 sezon"Gry o tron". Usiadłam wygodnie na łóżku i zaczęłam oglądać. Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Kto tym razem?- jęknęłam odkładając laptopa na bok. Otworzyłam drzwi, za którymi nikogo nie było. Już chciałam je zamykać gdy zobaczyłam małe zawiniątko leżące na wycieraczce. Odwinęłam je i wyciągnęłam zawartość. Były w nim 3 rodzaje czekolady i kolejny liścik od tajemniczego wielbiciela:
Nie wiedziałem jaką czekoladę lubisz więc kupiłem kilka :* ~ Tajemniczy wielbiciel
Wzięłam czekolady i wróciłam do oglądania serialu, na którym niestety nie mogłam się skupić, gdyż moje myśli zaprzątał jedynie mój "Tajemniczy Wielbiciel".
Po kilku godzinach do mojego domu wszedł zadowolony Cameron:
-Cześć mała!- krzyknął w progu
-Mała to jest twoja pała- odkrzyknęłam - zresztą mama cię nie nauczyła pukać?
-Okres masz?- zaśmiał się, ale widząc moją minę zaczął wycofywać się w stronę samochodu. Wsiadł do niego i pospiesznie odjechał.
-Idiota - westchnęłam i zatrzasnęłam drzwi.
Po pół godzinie ponownie usłyszałam dzwonek. Mocno już wkurzona otworzyłam drzwi, za którymi zobaczyłam nikogo innego jak Camerona.
-Czego tym razem - warknęłam
-Nie tak ostro maleńka - spojrzałam na niego spode łba, na co on tylko głupawo się uśmiechnął - Przywiozłem pizzę, popcorn i kilka filmów. Robimy noc filmową! - po tych słowach wyminął mnie w drzwiach i wszedł do domu.
Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni przygotować popcorn i kilka innych przekąsek, które znalazłam w szafkach. Zaniosłam wszystko do dużego pokoju gdzie na kanapie rozwalił się Cam. Usiadłam na fotelu i zaczęłam wpatrywać się w ekran, na którym pojawił się tytuł filmu.
-Scooby Doo? Serio? - zaśmiałam się
-Masz coś do Scoobiego? - zapytał oburzony
-Nie - zaśmiałam się widząc wyraz jego twarzy.
Po kilkudziesięciu minutach filmu zasnęłam.
*Cameron*
Oderwałem wzrok od telewizora i spojrzałem na Victorię. Jej oczy były zamknięte, spała. Wyłączyłem urządzenie i wstałem. Delikatnie ją podniosłem by zanieść ją do łóżka. Ułożyłem ją na poduszkach i rozebrałem ją do bielizny. Chciałem wyjść z jej pokoju kiedy usłyszałem, że dziewczyna coś mówi. Odwróciłem się i zobaczyłem, że rzuca się gorączkowo po łóżku. Położyłem się obok niej i przytuliłem ją delikatnie głaszcząc po głowie. Uspokoiła się i wtuliła w mój tors. Patrzyłem na nią jak spała, była taka słodka. Zasnąłem.
***
Dawno nic nie dodawałam :(
CZYTASZ
I hate you, I love you // Cameron Dallas
FanfictionCameron - zapatrzony w siebie podrywacz, który zaliczył już chyba każdą dziewczynę w szkole, oprócz Victorii - zamkniętej w sobie buntowniczki - na co teraz, zdaniem Camerona, nadarzyła się wspaniała okazja. Jak potoczy się ich znajomość? Dowiesz...