Siłą rzeczy miałam to gdzieś. Po kilku minutach zauważyłam LB i CN. Szybko do nich pobiegłam.
TI: No hejka. Widzę że potrzebujecie pomocy?
LB i CN: Kim ty...?
TI: LadyCat. Szybko! Disportes nam ucieka!
CN: Ok... .
TI: CN ty go bierz z lewej. LB ty z prawej, a ja go wezm3 od tyłu...(bez skojarzeń!~Autorka)
LB: Nie. Ty go weźniesz z prawej, ja z lewej, a CN od tyłu...
TI: To nie ma znaczenia... LB posłuchaj... Nie ma czasu na jakieś kłótnie. Disportes zaraz opanuje miasto i zanim się obejrzysz skradnie nam Miracula.
LB: a twoje mira....
CN: LB... Prosze cię.... Ona jest jedną z nas... Dajmy jej trochę czasu... Nie bądź zazdrosna...
LB: Ja wcale nie jestem zazdrosna....
TI: Idziecie?
CN: Tak! LB... Daj jej czas...
LB
Może Chat ma rację... Wydaję się zazdrosna? No nie bardzo... Mi to odpowiada... Ale w LadyCat mi coś nie gra...
Narrator
Wszyscy ruszyliście w stronę Disportes. LB działała według planu... Ale ty działasz bez zastanowienia.
TI
LC: ladybug.. Tu nie ma czasu na planowanie.. TRZEBA DZIAŁAĆ LOL
CN: LadyCat ma racje... To działamy!Chat Noir podbiegł do wroga po czym krzyknął:
CN: BONJOUR MADAFAKA!- I walnął go swoim Kici-Kijem. Korzystając z chwili, razem z LB związałyśmy Disportes naszymi Yo-Yo. Ladybug szybko chwiciła naszyjnik w którym była akuma i zniszczyła go. Złapała Akumę. I wszystko wróciło do normy!
LC, CN, LB (razem)- ZALICZONE!
LB: Dobra to ja spadam. Bayo!- Krzyknęła i odleciała na swoim Yo-Yo
Chat: Heh.... Wiesz co? Jesteś niesamowita
LC: Eh?! Ummm.... Serio? Heh.,.. Dzięki.
Chat: jesteś.... Taka jak LB tylko.... Bardziej energiczna
LC: *paczy na Chat ze zdziwieniem* huh?
CN: niedość że mądra i szalona.... To do tego słodka
LC: *rumieni sie*
chat: Eh... Widzimy sie jutro? M'lady?
LC: Ummm... Ta pewnie.
Chat: Adieu ;*
CZYTASZ
Chat Noir x You [reader]
RomancePrzeprowadzasz się do Francji. Do Paryża. Zapisujesz się do szkoły, ale wszystko Ci się wydaje trochę za bardzo znane. Nigdy wcześniej tu nie byłaś więc dlatego Ci się tak wydaje. Pewnego dnia zostajesz ratowana przez....... Chat'a Noir'a. Znasz jeg...