3

12 1 0
                                    

Nie chciałam wracać autobusem więc paląc papierosa, wolnym krokiem szłam do domu. Byłam jak zwykle zła na wszystko. Po dwudziestu minutach tego nudnego marszu byłam już prawie pod domem, kiedy po drugiej stronie ulicy zobaczyłam jego...

-Ja pierdole - powiedziałam cicho sama do siebie i się zatrzymałam. nie byłam pewna czy iść dalej, czy się zawrócić. Niestety na odwrót było już za późno, bo blondyn mnie zobaczył. Wystawił ręce w moją stronę, a głupia ja, oczywiście zaczęłam do niego biec. Wskoczyłam mu w ramiona i owinęłam go w pasie nogami kiedy mnie podniósł.

-Kurwa,nie wiem co pierwsze powiedzieć. To, jak bardzo cię nienawidzę, czy to, jak bardzo tęskniłam. Nie widziałam cię cholerne dwa lata! Nie miałam pojęcia co u ciebie i co się z tobą dzieje. Przez dwa lata nie miałeś czasu pojawić się tutaj?

-Tak Lilly, jestem dupkiem, przepraszam. Zrozum, mamy bardzo mało wolnego czasu. Ja za tobą też bardzo tęskniłem. - po tych słowach mocno mnie przytulił.

-Czuję od ciebie papierosy. Od kiedy palisz? - spytał surowym tonem. 

Kurwa...

-Nieważne. Chodźmy do mnie.

Tak też zrobiliśmy i już po chwili siedzieliśmy na moim łóżku pijąc kakao. Nie wiedziałam o czym mam z nim rozmawiać, nie widzieliśmy się tyle czasu, byłam zła, ale mimo wszystko, cieszyłam się, że wrócił.

-Niall... Powiedz mi, do kiedy tu zostajesz? 

-Em.. Ten... Jutro wieczorem wracam. - powiedział lekko zakłopotany.

-Ale jak to? Czemu tak wcześnie?

-To nie jest ważne, obiecałem komuś, że spotkam się z nim pojutrze. 

-Och...

W jednej chwili do moich oczu napłynęły łzy. Nie umiałam powiedzieć nic innego jak te pieprzone och. Przecież dopiero co wrócił i jutro znowu chce wyjechać?

-Hej, nie płacz.

-Równie dobrze, mogłeś wcale nie wracać! Wtedy byłoby lepiej.

-Nie mów tak, tęskniłem bardzo.

-Gówno prawda! Gdybyś tęsknił to odwiedziłbyś mnie wcześniej, a nie po dwóch pieprzonych latach!

-Mówiłem ci już, że nie miałem czasu! - tym razem to on podniósł głos, a ja lekko zadrżałam.

-Ta rozmowa nie ma sensu. 

-Masz rację. Lepiej już pójdę. - mówiąc to podniósł się z łóżka i skierował w kierunku drzwi.

-Tak, idź. - powiedziałam stanowczo, ale w środku krzyczałam "nie wychodź, nie opuszczaj mnie kolejny raz." 

Kiedy chłopak wyszedł, nie pozostało mi nic innego jak tylko się rozpłakać. Tak bardzo chciałam być silna i mieć go w dupie, ale nie wychodziło mi to. Czuję się, jakby był dla mnie obcym człowiekiem, tyle czasu nie rozmawialiśmy. Po godzinie płakania wstałam z łóżka i pomyślałam, że muszę coś z tym zrobić. Poprawiłam, to znaczy wykonałam od nowa cały makijaż, bo ten mi spłynął i postanowiłam iść do Nialla. Szybko wyszłam z domu i przebiegłam przez ulicę. Nie trudziłam się, żeby skorzystać z dzwonka do drzwi, po prostu weszłam do środka i poszłam na górę, do sypialni Nialla. Jednak zanim się tam znalazłam, usłyszałam jego głos. Musiał rozmawiać z kimś przez telefon, bo nie słyszałam żadnych odpowiedzi. 

-Tak kochanie - tutaj moje serce zatrzymało się. Do kogo do cholery on tak mówił? - tak jak mówiłem, pojutrze się widzimy, zabieram cię na kolację, tak, tak, wracam jutro wieczorem, też cię kocham, pa. 

Niepewnym krokiem weszłam do jego pokoju, zdziwił się na mój widok, ale nic nie powiedział.

-Nie chciałam podsłuchiwać, ale przepraszam, tak wyszło.

-Nie szkodzi.

-Chciałam cię jeszcze przeprosić za ten mój wybuch i za... - jednak nie dane mi było dokończyć.

-Przestań. To ja przepraszam. Za wszystko. Za to, że zostawiłem cię samą ze wszystkim. Że przyjechałem dopiero teraz i już jutro muszę wracać. 

-Mogę cię o coś spytać? 

-Jasne.

-Z kim spotykasz się pojutrze?

-Em... Z. Moją dziewczyną.

-Och.

-Coś nie tak? Przepraszam, że nie powiedziałem ci wcześniej. 

-Wszystko w porządku.

-Mam pomysł, robi się już ciemno, jest dwudziesta. Idźmy w nocy na nasz plac zabaw.

-Ale jutro szkoła i...

-Oj daj spokój, nie daj się prosić.

-Zgoda. - mówiąc to wywróciłam oczami, a blondyn uśmiechnął się do mnie szeroko. 



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 14, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdy nie ma już nas... N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz