3.Przykra nowina.

17 1 0
                                    

-W końcu wakacje!!- krzyknęła z radością Ola.

To prawda nastało lato, a z nim wakacje. Miała z rodziną odwiedzić swoja Babcię Kasię z Zielonej Góry. Ola uradowana zaczęła pakować do swojego plecaka najważniejsze rzeczy. Kiedy już wszystko spakowali to wsiedli do samochodu i ruszyli. Ola była ubrana w krótkie spodenki w kolorze fioletowym i bluzkę z krótkim rękawem z napisem "BEST FRIEND FOREVER". Była lekko opalona co podkreślało jej ubiór. Dziewczynka przypomniała sobie, że tam, gdzie Babcia mieszka była szkoła tańca. Chciała się mamie o nią zapytać tak, żeby się mama nie domyśliła, ze ona tam chce iść.

- Mamo.

- Tak .

- Czy tamta szkoła tańca jeszcze tam jest? Bo mam taką koleżankę, która chcę chodzić do szkoły tańca. Oczywiście skłamała, bo tylko to jej wpadło do głowy, żeby mama się nie "skapnęła". Ola mieszkała w Karpaczu, a tam nie było szkoły tańca. To znaczy była, ale już  zamknęli.

- Tak. To możesz swojej koleżance przekazać.

- A jak się nazywa ta Twoja koleżanka? - zapytał Tata. Ola w tej chwili się przestraszyła, ponieważ bała się, że coś palnie.

-Agnieszka.

- Chyba wiem, o której Agnieszce mówisz.

I już nikt się nie pytał o tą "koleżankę", więc Ola się uspokoiła. Po długiej podróży dojechali do celu. Zapomnieli, gdzie Babcia dokładnie mieszka, więc musieli do niej zadzwonić i się zapytać. Odebrał jakiś gruby głos. To był brat taty, Andrzej. Trochę się zdziwili i się zaczęli pytać czy co się stało Babci.

- Babcia jest w szpitalu. Ma zawał serca. - powiedział ze smutkiem Wujek.

Tata nic nie odpowiedział zdziwiony ze łzami w oczach. Ola nie wiedziała, dlaczego tata płacze i wolała go się nie pytać. Kiedy przejeżdżali koło domu babci Ola się zapytała.

- Gdzie jedziesz tato? Przecież dom babci już tam był.- Pokazała palcem na dom Babci. Nikt się nie odezwał. W końcu Mama Oli jej powiedziała o wszystkim. Dziewczynka się odezwała.

- Babcia nie może umrzeć!! Nie umrze, prawda?

Zastała cisza. Nikt nie miał zamiaru jej odpowiedzieć. Dotarli do szpitala. Kiedy spotkali lekarza Tata się zapytał.

- Co z Mamą?

- Przykro mi. Ona nie żyje. Robiliśmy wszystko,żeby ją uratować. A teraz przepraszam.- odszedł Lekarz po tej nowinie. Wszyscy zaczęli płakać, a najmocniej Ola. Babcia była dla niej jak przyjaciółka. Po chwili zapytała.

- Dlaczego Ona?- po tych słowach uciekła. Uciekła tam gdzie jest szkoła tańca. Wszyscy ją szukali, już chcieli dzwonić na policje, ale chcieli mieć pewność, czy nie ma jej na terenie szpitala. W tym czasie Ola dotarła do tego miejsca. Usłyszała piosenkę, którą tak bardzo lubiła. Przyglądała się tańcu i pomyślała" Ja też bym chciała tak tańczyć". I przypomniało jej się, że ona uciekła i zadecydowała, że wróci do rodziców. Była przy szpitalu, gdy dostrzegła ją Mama i zaczęła ją pytać.

- Gdzie byłaś? Dlaczego uciekłaś?

Ola nie odpowiadała. Chciała jak najszybciej wrócić do domu. Wujek Andrzej zaproponował, żeby przenocowali u niego, a na następny dzień by wyjechali. I tak też postąpili. Weszli wszyscy do domu i Wujek powiedział, że zrobi kolacje. Ola jednak zamknęła się w pokoju i nic nie zjadła. Rodzice i Wujek ze sobą rozmawiali w salonie. Rozmawiali o Babci. Ola nie chciała tego słuchać i poszła spać ze łzami w oczach. Jej wakacje zaczęły się koszmarnie. Mimo, że kocha swoją zmarłą Babcię to jednak nie chce o niej słyszeć. Nie może się z tym pogodzić. Przez to zdarzenie straciła swoją wiarę w to, że będzie najlepsza w tańcu. Cały czas sobie powtarzała " Dlaczego ona?".



Mam nadzieje, że wam się podoba i że chcecie , żebym dalej pisała to opowiadanie.Pamiętajcie,że jest to wszystko zmyślone. Miłego czytania :-)


Przygoda TańcaWhere stories live. Discover now