Zawsze stawałam w obronie mamy. Nawet jeśli czyny były złe.
Zresztą matka nie była lepsza od ojca. Nie piła ale paliła. Paliła zioło. Rodzice często się kłócili. Matka narzucała ojcu że wydaje za dużo pieniędzy na flaszki a ojciec matce że przez jej trawkę w całym domu jebie. Matka przez swoją urodę często zapraszała do domu jakiś panów, sami wiecie po co. Ojciec robił to samo. Ale nadal się kochali. Matka zmarła przez narkotyki. Brała ich coraz więcej i więcej. Któregoś dnia zawołała mnie do sypialni i powiedziała:
- nie bądź jak ja.
I odeszła na drugi świat. Płakałam. Kira mówiła że to jej na dobre wyszło bo wreszcie nie czuję tego bólu i , że mogę spodziewać się tego samego u ojca. IDIOTKA. Mówiła do mnie jak do małego dziecka. Z kolei ojciec zaczął znęcać nade mną. W każdą sobotę szłam do sklepu po jakieś bułki które i tak były czerstwe. Po domu walały sie butelki po piwie i jebało że głowa mała. Przez matkę zawsze byłam uczona tego że sama o siebie zadbam i nikogo nie potrzebuje dlatego zawsze wszystko robiłam sama. Kira w wieku 17 lat wyprowadziła się od nas chciała mnie do siebie zabrać, ale ojciec krzyknął:
- nie masz prawa jej wziąć ty jebana idiotko ! Ona mi będzie jeszcze potrzebna. Tak jak ty Byłaś mi kiedyś. A teraz wypierdalaj do tego swojego Antosia i jak tam temu chujowi!- i uderzył ją ...
Bałam się. Jednak Kira rzekła:
-Skrzywdzi cię jeden raz, drugi, trzeci, ale kiedyś będzie siedział zobaczysz- i wyszła .
Chciałam jej powiedzieć " ty kurwo zostawiasz mnie z tym pedofilem ???"
Ale nie chciałam nas skłócić bo wiedziałam że mam tylko ją.
Więc starałam się aby w moim życiu było lepiej...
Uczyłam się na 4 i 3 ale piątka też byla u mnie dość częsta. Nauczyciele nie wiedzieli o moich warunkach domowych. Na wywiadówki chodziła moja siostra. Mówiła że mama jest w pracy a ojciec za granicą w delegacji. Nie wierzyłam że nauczyciele uwierzą mojej siostrze. Jednak o dziwio uwierzyli. Ogólnie nauczyciele bardzo mnie nie lubią . Zawsze się spóźniam przynajmniej 10 minut. Koledzy zawsze nazywali mnie małą -starą ze względu na moje ubrania dla dorosłych pań które nosiłam po mamie.
Bili mnie i popychali na przerwach śmiejąc się niczym jak w domu. Nauczyciele nie zwracali na to uwagi. Ja zresztą często przywalałam i z liscia za te zjebane słowa które tak mi ciągle mówili. Zawsze mówiłam sobie: Iga, masz zajebistą siostrę, już niedługo będzie dobrze
Ale gówno... Słowa nic nie zdziałają....
Czasami nie potrafiłam odróżnić domu od szkoły.... Tu i tu zboczeńcy i ja jako popychadło.... W 2 gimnazjum doszła do nas dziewczyna, która okazała się być moją najlepsza przyjaciółką... No... Można tak powiedzieć ..... Na poczatku była zajebista... Ale potem.... Jej życie zaczęło się sypać.... Jej ojciec przez problemy finansowe (Pola, bo tak się nazywała, nie miała matki) popełnił samobójstwo i Pola musiała wracać do USA do babci.... Więc znowu zostałam sama....
Moje życie moge nazwać szkołą codziennie się uczę że ludziom nie można ufać.... Ludzie to jak ten papier toaletowy.... Długo gadaja i gadaja a i tak są do dupy.....

CZYTASZ
Jestem nikim... Ktoś Stworzył Mnie..
Teen FictionIga to 16- letnia dziewczyna z Zielonej Góry. Miała bardzo trudne dzieciństwo. Jej życie zresztą nadal jest pogrążone w totalnej patologi... Jednak wszystko zaczyna się układać gdy Iga poznaje Maxa..