Rozdział 1

59 3 9
                                    

,,Mam na imię Amy Hal i mam 16 lat.
Od jakiegoś czasu brak mi siostry,
ludzie mówią że ktoś ją zabił.Lub że uciekła z powodu chłopaka.Podobno ją zdradził.Ja w to nie wierzę że uciekła by z tego czegoś.Bardzo mi jej brakuje.Od paru dni zaczęłam poszukiwania.Wszyscy mi współczują i mi pomagają.To miłe.A najbardziej wspiera mnie mój chłopak Danny..."
-Cześć Słońce!-poczułam jak ktoś
mnie do siebie przyciąga.
-Danny!!!Nie strasz mnie!
-Spokojnie moja księżniczko.Nie chciałem cię wystarczyć. -powiedział do mnie z lekkim uśmiechem.
Po chwili przesunął mnie do siebie i przytulił.
-Znowu weszłeś przez balkon?-zapytałam go pewnie.Ponieważ Danny uważa, że schody nie są potrzebne skoro są inne sposoby.W tym przypadku balkon.
-A, nie tym razem.Twoja mam mi otworzyła bo inaczej bym się, nie załapał na ciastka.Ich zapach już czuć przed twoim domem.Ale się nie martw to tylko z tego powodu.Co tam porabiasz.
-Piszę pamiętnik.Wreszcie wakacje.
Które poświęce na pamiętnik i poszukiwania.
-Ja mam zamiar poćwiczyć taniec w klubie z Nikiem.W końcu moi rodzice otwierają pół-kolnie.Mam szczęście,że to klub taneczny rodziców.Jeśli mój
kwiatuszek potrzebuje pomocy Sherlocka to chętnie pomogę.
-Jesteś kochany ,ale wolę szukać solo.
W tym momencie usłyszałam głos mamy:
-Amy, chodź zrobiłam wam kakao!
-Już idę mamo.Danny zaraz przyjdę.
Zeszłam na dół i zabrałam kakao.
-Amy.-powiedziała mama.
-Słucham.
-Mam bardzo ważną sprawę.
-O co chodzi mamo?-zapytałam przerażony głosem .
-Weź ciastka.
-Mamo!
-Hihi.Leć na górę do Dannego.Pewnie
się nie cierpliwi.
Po tych słowach poszłam na górę.

~*~

Przez godzinę piliśmy kakao i jedliśmy ciastka.Potem Danny musiał iść.Ja udawając zadowoleni dałam mu całusa na do widzenia.I patrzyłam jak wsiada do samochodu.Jeszcze przez parę sekund obserwowałam jak odjeżdża, machając.Ale zaraz po wróciłam do pracy nad poszukiwaniami.Ze smutkiem spojrzałam na zdjęcie na szafce mojej
siostry.

Ze smutkiem spojrzałam na zdjęcie na szafce mojej siostry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pamiętam jakby było to wczoraj.
Pozwała do jakiejś reklamy.Zawsze chciała wyglądać,jak gwiazda.To jest
to.Tego dnia nie wróciła do domu.
Ale dlaczego ktoś to zrobił. Może coś z biznesem,nie wiem nie znam się.
Zeszłam na dół żeby pochwalić się
odkryciem.Ale rodzice nie byli zadowoleni.
-Amy.-zaczęła mama smutnym i poważnym głosem.
-To wspaniałe ,że wiem więcej prawda?
-Proszę córciu nie szukaj dalej.Nie
chcemy cię stracić.Wiemy ,że tobie jej brakuje.Tylko się o ciebie martwimy i ...
-Że co?!Nie zależy wam nie obchodzi
mnie wasze zdanie!!Znajdę Ellie ,a
wtedy będziecie żałować tych słów!!!
-Ale Amy.
Nie słuchając mamy pobiegłam do swojego pokoju.Jak oni  mogą.Przez 10 minut płakałam w poduszkę. Wtedy usłyszałam jak mój telefon wiruje. Podeszłym do biurka i przeczytałam kto się do mnie dobija.
Była to Sara jedna przyjaciółka która pomaga mi szukać.Reszta pojechała na wakacje nad morze lub w góry.

,,Hejka.Mam nadzieję ,że nie przeszkadzam. Może się jutro umówimy.Pogadamy i zbierzemy wspólnie informacje.Co ty na to?😉

Bez zawachania odpisałam na wiadomość.

,,Pewnie.😄Gdzie się spotkamy?

,,Może w kawiarni na rogu."

,,Super!Do jutra.🙂Miłej nocy.😌"

,,Miłej nocy.😴"

Ah ta Sara zawsze chce dobrze.Mam szczęście ,że mam tak wspaniałą przyjaciółkę.

_______________________________________
Hejka!😉
Jak się podoba?
Bo mi tak.
Napiszcie w komentarzach
czy chcecie wesołe zakończenie czy smutne.
Przewagę głosów oznajme
na początku rozdziału number 2.
Papa miśki i Wesołych Świąt!!!⛄🎄
Wasze opinie zachęcają mnie do
dalszego pisania.
24.12.2016r.

The Sisters(WOLNO PISANE!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz