Dzisiaj najgorszy dzień w historii...Przeprowadzka
Nie rozumiem tylko kurwa po co?!Zwlekłam się z łóżka przesuwając ekran mojego IPhon'a , w celu sprawdzenia godziny.
6:20
Usmiechnelam spoglądając na moją tapetę ze swoją przyjaciółką...
Będę tęsknić.
Podeszłam do swojej szafy wybierając z niej czarny crop-top, jeansy z dziurkami oraz bielizne.
Z gotowymi ciuchami powędrowałam do łazienki,odkładając ciuchy na toaletkę .
Odkręciłem wodę w prysznicu, rozbierając z siebie swoje onesie w zeberkę.Tak śpię w onesie... Jestem dziecinna.. i chuj.
Weszłam pod ciepły natrysk relaksujący się ciepłymi kroplami spływającymi po moim ciele.
Wzięłam swój brzoskwiniowy szampon myjąc dokładnie ciało. A następnie włosy- karmelowym.
Po skończonych czynnościach zakręciłam wodę owijając sie w puchaty ręcznik.
Włosy zawinełam w "turban". Następnie umyłam zęby, i ubrałam się we wcześniej wybrane ciuchy.Potem zajęłam się moimi włosami, susząc je oraz prostując, zabrałam się za makijaż, czyli
kreski, rzęsy oraz podkład i pomadka. Na koniec popsikałam się moimi ulubionymi perfumami,
Calvina Kleyna. Gotowa wyszłam z łazienki zabrałam swoją torbę schodząc na dół-Hej kochanie! - przywitała mnie mama
-Cze.- powiedziałam bez entuzjazmu.
-Córciu, wiem że to dla ciebie ciężkie, ale zrozum - przerwała zakłopotana.
-Zrozum co? - spytałam wkurzona. - że pozbawiacię mnie przyjaciół? Mojego Dzieciństwa?! - krzyknełam
-Proszę zrozum, ja-my z tatą znaleźliśmy nowa praca, nawiązaliśmy układ z biznesmenem Jackiem,
Dzięki czemu będziemy mieli dobry biznes w New Jersey. Proszę daj szansę! -powiedziała płaczliwym tonem-Dobrze. -powiedziałam - postaram się zaakceptować New Jersey, chodź będzie trudno, miałam tu wielu przyjaciół.
-Wiem. Przepraszam postaramy się z tatą zapewnić ci to co najlepsze, obiecujemy- uśmiechnęła się.
-Dobrze powiedziałam.- i podeszłam przytulając ja mocno, co odwzajemniła.
-A teraz zmykaj, szkoła czeka.- posłała mi uśmiech, co odwzajemniłam
-Dobrze, pappa - powiedziałam kierując się na korytarz.
-Pa!
Szybko ubrałam swoje czerwone vansy i kurtkę z Nike.
Zabrałam swoją torbę i wyszłam
~~~~~~
Właśnie kierowałam się w stronę wejścia do szkoły, Odrazu rzuciła się na moją szyję moja przyjaciółka -Kate
-Hej malutka! - powiedziałam do niskiej brunetki.
-H-Hej, pr-prosze nn-nie wyje-żdżaj! - rozpłakała się.
-Spokojnie mała, będę pisać codziennie, i opowiadać ci o tamtejszych ciasteczkach - powiedziałam z lekkim uśmiechem
Zachichotała lekko kontynuując
-Ale będziesz codziennie pisać?! - powiedziała już lekko uśmiechnięta.
-Tak, obiecuję!- powiedziałam uśmiechnięta
Kate uśmiechnęła się kierując się w stronę szafek a ja za nią.
-CO mamy pierwsze? - spytałam.
-Matma - skrzywiła się patrząc na plan lekcji
-Wiesz co?
-Hmm??
-Zrywamy się z tych pieprzonych lekcji!
-I taką Kris znam! - uśmiechnęła się, co odwzajemniłam
Pociągnęłam ją dyskretnie w stronę wyjścia, gdy już się nam to udało, postanowiliśmy pojechać do Kate.
Jej rodzice wyjechali w delegację dlatego mamy sporo czasu do wieczora. Będę za nią tęsknić i to bardzo.~
~~
Właśnie siedziałyśmy a łóżku Kate plotkując o różnych osobach które mogę spotkać.
Czy też wspominaliśmy dzieciństwo, po czym szczerze zrobiło mi się smutno.-Hej! Nie smucić się!- powiedziała Kate, ale nic nie odpowiedziałam, tylko spuściła głowę.
-Kristen! To nie koniec świata! Mi też jest smutno.- przerwała spuszczając głowę.- ale damy rade.- dokończyła przytulając mnie .
-Wiem, Kate ale boję się że nie spotkam tam nikogo takiego jak ty!
-Kristen? Słyszysz siebie?! Jesteś najlepsza laską i przyjaciółka na świecie!
-Dzięki Kate ty tez! - uśmiechnęłam się co odwzajemniła.
Nasza wymianę zdań przerwał mój telefon.
Spojrzałam na wyświetlacz- mama
-Halo? Cześć mamo co jest?
-Hej, Córciu! Musisz wracać mamy do spakowania bardzo dużo!
-Dobrze, będę za 10 minut!- rozłączyłam się.
.
-Kate muszę lecieć, spakować się.- powiedziałam smutno.-Musisz?!
-Niestety.
Nic nie odpowiedział a tylko wtuliła się we mnie.
-Będę tęsknić! Potwornie.- nie cierpię pożegnań
-Ja też, jesteś jedną z najlepszych osób w moim życiu!
-tak jak ty, w moim! Kocham cię Kris!
-Ja Ciebię tez!
-No to... Odprowadzę cię do drzwi!
-Okej.
Obie zeszłyśmy na dół ubrałam się szybko, po czym po raz ostatni pożegnałam się z Kate.
~~~~~~
Właśnie skończyłam pakować swoje rzeczy, skierowałam się do łazienki, gdzie wzięłam prysznic, i zmyłam makijaż.
Wyszłam z łazienki i położyłam się pogrążona w myślach, odpłynęłam w krainę Morfeusza...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej i jak wam się podoba 1 rozdział?
Mi nawet spoko! Do następnego!!
CZYTASZ
Znienawidzeni
FanfictionKristen Hancher 17 lat. - Wysportowana dziewczyna o pięknej urodzie, Której zazdrości jej każdy, bląd włosy, ciemne oczy Przeprowadza się z Manchesteru do New Jersey W poprzedniej szkole miała wielkie powodzenia u płci przeciwnej. Ale co się stanie...