W środe o godzinie 6:30 zadzwonił mój telefon.Patrząc na ekran telefonu zauważyłam że dzwoni Wiktoria (moja przyjaciółka).W słuchawce odezwał sie podekscytowany głos Wiki:
-Jest nowe ciasteczko w szkole ! Przyjdź bo sie spóźnisz cwelu !
Moje powieki kleiły się do siebie a głowa nie dopuszczała myśli że musze tam iść , po 10 minutach wstałam z łóżka i założyłam moje kapcioszki.Kierowałam sie do łazienki,po drodze zachaczyłam o szafe z której wyjełam ubrania.Były to czarne spodnie podziurawione na kolanach , czarna bluzka oraz granatowa bluza.Musze przyznać uwielbiam ciemne ubrania, szybkim ruchem z mojej małej komódki zabrałam bielizne i pokierowałam sie do łazienki aby sie nie spóźnić do tej zasranej budy.Gdy już tam dotarłam położyłam ubrania na małym koszyku i zajełam sie swojimi codziennymi czynnościami związanymi z higieną.Zajeło mi to sporo czasu ponieważ gdy spojrzałam na telefon była już równo 7.Stwierdziłam że skoro już jestem spóżniona to pójde na 2 lekcjie.Nasunełam na nogi moje janoski po czym chwyciłam plecak i zamknełam dom.Wyruszyłam w strone znienawidzonego przeze mnie miejsca a w uszy włożyłam słuchawki i pściłam muzyke z telefonu wypadło na mój ulubiony zespół a zarazem piosenke FOB-American beauty.
~7:30~Budynek Szkoły~
Gdy dotarłam do szkoły zaczepiła mnie moja wychowawczyni która była wielce uprzejma i troskliwa wobec mnie.
-No prosze Pani Wood ! Znów spóżniona no kto by sie spodziewał.Już 6 raz w tym miesiącu.
-Też bardzo miło panią widzieć -uśmiechnełam sie ironicznie i poszłam w drugą strone.
Nie miałam ochoty wdawać sie w żadne interakcje no chyba że Wiką ale nie mogłam sie powstrzymać od powiedzenia czegoś tej kobylastej suce :') Gdy już miałam schodzić do szatni która znajdowała się w piwnicy ktoś na mnie wpadł.Upadłam na ziemie lekko oszołomiona usłyszałam męski głos.
-O Boże nic Ci nie jest ?Ja nie chciałem !Tak mi przykro! Szukałem żywej duszy i tak jakoś wyszło,bardzo mi przykro :(
Podniosłam wzrok a moim oczom ukazał sie kasztanowo włosy chłopak o szarych oczach i jasno porcelanowej cerze.Jego spojrzenie mówiło samo za niego ,wyrażało troske i poczucie winy na swój sposób był uroczy zanimzdążyłam otworzyc usta on zadał mi pewne dość istotne pytanie
-Czy to Fob ? Wow nie pomyślał bym że pozanm fanke mojego ulubionego zespołu wtakich okolicznościach ^^-Uśmiechał sie tak uroczo w sposób który ciężko mi opisać słowami.
Po chwili milczenia odezwałam sie-Tak To Fob .Tez ich lubisz ?
Lubie? To mało powiedziane ! JA ICH UWIELBIAM !-Był tak bardzo podekscytowany że rozsunoł swoją zielona czarną bluze i pokazał mi swoją koszulke na której widniał nadruk tej że grupy muzycznej.
-Też mam taką to jedyny wzór jaki mi sie podoba-Powiedziałam nieśmiało do nieznajomego.
-Kurde zapomniałem sie przedstawic *facepalm* Jestem Lukas !Lukas Colins :3
-Ja jestem Naomi,Naomi Wood .
-Super!Mam pytanko :/ Mogła byś mi pokazać gdzie znajde klase 006 ?
-Tak mam tam lekcjie więc nie ma problemu :)
-No to świetnie !Tylko jeszcze przelece sie do szafki :> Idziesz ze mną ?:3
-Moge,jeśli chcesz...
-No to zapraszam !
Gdy doszliśmy do jego szafki moje zierenice powiększyły sie momentalnie.Nie mogłam uwierzyć że widze deskorolke i to taką samą jak moja tyle że w innym kolorze.W tym momencie rozpoczeła się kolejna rozmowa o zainteresowaniach,pasiach i marzeniach.Skończyło sie na wymianie numeram i profilami na Facebooku,Snapchatem i Instagramem.Zaprowadziłam Lukasa pod klase po czym cierpliwie czakaliśmy na dzwonek.
Witam ! Mam nadzieje że sie podoba i nie zanudziliście sie na śmierc D: Zachęcam do gwiazdkowania i śledzenia dalszych losów bohaterów ! <3
CZYTASZ
Love To Skater Boy
RomanceHistoria opowiada o Naomi , wspaniałej dziewczynie pełnej marzeń i pasji . Jeździ ona na deskorolce, jej ulubionym zespołem jest Fall Out Boy, kocha pizze ,lubi ubierać się w ciemne ubrania i ma wspaniałą przyjaciółkę Wiktorie. Na pozór jest leniwa...