Rozdział 1

1.3K 84 8
                                    

Święta to piękny czas....piękny dla wszystkich poza tą pojebaną rodziną-rzekł młody chłopak wracając do domu ze sklepu. Wszedł do domu i od razu usłyszał głos Gargamela:
-Kupiłeś mi tigera?
-Tak tato, kupiłem też mirinde dla mnie i Ahusa
-Choć raz zrobiłeś coś porządnie.
-A gdzie Ahus?
-W pracy.
I nagle Mietek sie odezwał:
-A dla mnie coś kupiłeś?
-Nie dziadku....
-Wypierdalaj do sklepu po wino bo jak nie to utne ci nos ty mała polska kurwo!!!!!!
-Chuja se utnij....
-Co?!
-Nic, nic stary pierdolcu
I tak Bartek kolejny raz poszedł do biedronki. W drodze powrotnej pomyślał że może warto sprawić tej swojej pokurwionej rodzinie jakiś prezent więc Ahusowi kupił zgrzewke mirindy, Gargamelowi dożywotni zapas tigera, a Mietkowi kupił trzy najgorsze polskie filmy na dvd o jakich kiedykolwiek słyszał. Postanowił ukryć te prezenty aby przedwcześnie ich nie zobaczyli więc schował je do piwnicy aby pilnowały ich małe kotki. Resztę dnia spędził montując jakieś nieśmieszne filmiki. Wieczorem przed kolacją położył kupione prezenty pod choinką. Wpierdolili dwie z dwunastu potraw przygotowanych przez Ahusa resztę wyjebali oknem poszli pod choinkę i zaczęli rozpakowywać prezenty. Młody chłopak dostał skrzynię z zabawkami z chińczyka było ich tam na oko 150 lub 200 bardzo się ucieszył jego rodzice i dziadek tak samo. To były piękne święta.....

Tato, jestem martwym mememOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz