-Camila, odłóż już tą książkę i chodź na kolację!-krzyknęła mama
-Już idę-westchnęłam na tyle głośno, by kobieta mnie usłyszała.
Wstałam z łóżka, odłożyłam książkę i powoli ruszyłam do kuchni, gdzie przywitał mnie zapach naleśników z nutellą. Uśmiechnęłam się szeroko do mamy, przytuliłam ją i usiadłam przy stole.
Moja mama jest dość wysoka. Włosy brązowe i proste jak moje. Sięgają jej do ramion. Ma prostą grzywkę oraz intensywnie zielone, niczym młoda, wiosenna trawa, oczy.
-Widzę, że dużo ostatnio czytasz-wtrąciła kobieta
-Po prostu to lubię-odparłam, zajadając się przysmakiem.
-Na co przyszła kolej?
-"Harry Potter i więzień Azkabanu"
-No to już wiadomo, w kogo ty się wdałaś.-zaśmiała się, stawiając przede mną talerz z posiłkiem.
-W kogo?
-We mnie skarbie, kocham tą serię.
-Serio?-zdziwiłam się, bo nigdy nie podejrzewałam swojej matki o takie zainteresowania. Myślałam raczej, że czyta powieści z wątkiem romantycznym, a nie fantastykę.
-Tak, ale teraz kończ szybko, bo widzę, że jesteś już zmęczona.
-Dobrze, dziękuję.
Szybko zjadłam posiłek i pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę, udałam się do łazienki i wykąpałam się.
Zakładając piżamę spojrzałam w lustro. Brązowe włosy do pasa, niebieskie oczy... Nic nadzwyczajnego. Jestem dość wysoka, jak na swój wiek, ale rosnę bardzo wolno.
Ubrana poszłam spowrotem do pokoju. Położyłam się na łóżku i ponownie otworzyłam książkę. Jednak po kilku przeczytanych słowach widziałam tylko ciemność...Witam, witam!
Oto nowe opowiadanie o Huncwotach!
Mam nadzieję, że się wam spodoba.Edit: Opowiadanie w poprawie!
CZYTASZ
Prawdziwa przyjaźń
FanfictionCamila przenosi się do świata magii, a jednocześnie cofa w czasie. Ma nadzieję, że dzięki wiedzy, jaką posiada za sprawą pewnego tomu, zdoła uratować przyjaciół przed śmiercią. Zaskakujące wydarzenia zmienią losy wielu osób. Jak potoczy się ta hi...