Deszczowa noc spowiła Ame Gakure nikt z jej mieszkańców nie spodziewał się, że tej nocy zginie najlepszy wytwórca broni shinobi.Dwie postacie biegły cicho, chowając się w cieniach. Miały na sobie długie czarne płaszcze. Jedyną rzeczą jaką można było dostrzec charakterystycznego w ich ubiorze to biało fioletowy kwiat Dature. Zabójczej rośliny.
Mają jeden cel. Zabić bez litości za zdradę.
W ich oczach widać żądzę mordu, jedyne uczucie którego mogą doświadczyć.
Należą do elity. Dlatego mają wykonać tę misję, a przy okazji szerzyć chaos i piekło...
Zniszczyć całą wioskę. Dlaczego? Z czystej chęci zabijania... i patrzenia na błagania ludzi o litość, której i tak nie uzyskają.
Na świecie już krążyły plotki na temat ich wyglądu i umiejętności... O elicie która nie cofnie się przed niczym.
Wślizgnęły się cicho do sypialni mężczyzny.
Nie zastały go tam.
Wyszły z pokoju i zeszły po schodach.
Rozejrzały się i dostrzegły go siedzącego na krześle w pełnym uzbrojeniu. Z pewnością czekającego na nie.
-Oh, widzę, że już czekasz na swoje przeznaczenie... jak słodko - zacmokała i zaśmiała się mrocznie dziewczyna o włosach koloru krwi.
-Cieszę się, że dwa najlepsze pieski po mnie przyszły. - wymruczał - Cóż za zaszczyt.
-Będziesz cierpiał. A to - wskazała na jego uzbrojenie - na nic ci się to zda.
Milcząca dotąd postać zrobiła krok do przodu, wyjmując broń.
Czerwonowłosa usiadła na stole, obserwując swoją siostrę.
-Zniszcz go. - zaśmiała się psychopatycznie.
Młodsza dziewczyna przewróciła oczami i posłała mordercze spojrzenie swojej siostrze i zdjęła kaptur.
-Młoda albo ty się z nim pobawisz, albo ja.
Białowłosa westchnęła.
I w ułamku sekundy znalazła się obok mężczyzny, złapała go za gardło i przycisnęła go do podłogi.
Nie zdążył nawet krzyknąć.
Bez najmniejszych uczuć zaczęła go obdzierać żywcem ze skóry.
Czerwonowłosa wyszczerzyła zęby, o nienaturalnie długich kłach. Jak by należały do psa, lisa lub kota.
Milcząca dziewczyna zaczęła powoli odcinać kawałek po kawałku jego skórę...
Mężczyzna zaczął wrzeszczeć.
-Oh jak piękna melodia dla moich uszu. - wyszeptała z uwielbieniem starsza z sióstr.
Po skończeniu zabawy białowłosa zaczęła zlizywać krew ze swoich rąk.
-Młoda... jeszcze pięć minut za nim zlecą się inni, a wiesz że nie mamy na to czasu, musimy jeszcze jedno miejsce odwiedzić.
Białowłosa spojrzała na swoją siostrę beznamiętnie i wzruszyła ramionami. Bez najmniejszego wysiłku podniosła nieprzytomnego mężczyznę i przyszpiliła go kunai'ami do ściany.
-Wiesz, że nienawidzę czekać! Rusz się! - krzyknęła Czerwonowłosa dziewczyna o dwu kolorowych oczach.
Ostatni kunai wbiła w głowę i wyszła.
CZYTASZ
Ever Monster Has Feelings
FanfictionUrodziliśmy się na potrzeby projektu "Shi", idealny ninja... Nie... nie urodziliśmy... zostaliśmy stworzeni. Było nas stu... Przeżyło pięciu... Każdego dnia przeprowadzano na nas niezliczone eksperymenty, żeby zrobić z nas idealnych żołnierzy... Bez...