Przedstawię wam w tej książce historię 15 letniej dziewczyny - Issabell. Z pozoru zwykła, niczym nie wyróżniająca się, nastolatka (no może poza urodą i bogactwem, ale ciii).
Kim tak naprawdę jest? Kto naprawdę ją kocha, a kto tylko udaje? Czy zdąży...
Obudził mnie chyba najstraszniejszy dźwięk na świecie. Odgłos budzika. Spojrzałam na tarczę zegara i z przerażeniem spostrzegłam, że mam tylko pół godziny na wyszykowanie się do szkoły.
~Nie mogę się spóźnić pierwszego dnia szkoły!~ powtarzałam sobie w myślach.
Wyskoczyłam z łóżka i na bosaka zbiegłam do kuchni. Od razu uderzył mnie cudowny zapach smażonych naleśników.
- Ile dzisiaj panienka sobie życzy? - zapytała mnie niania Clarissa.
- Poproszę 4. - odpowiedziałam na tyle grzecznie, na ile było mnie stać.
Niania zręcznie podrzucała naleśniki na patelni, a ja zjadałam te gotowe w tempie błyskawicy.
- Herbaty?
- Tak, najlepiej owocowej.
Po wypiciu gorącego napoju poszłam do łazienki, gdzie szybko się umyłam i w szlafroku i bieliźnie udałam się do swojego pokoju po jakieś ciuchy.
Zanurkowałam w szafie i wyciągnęłam z niej białą bluzkę i czarną kloszową spódnicę.Do tego czarne baletki, cieliste rajstopy i byłam prawie gotowa.
Zrobiłam sobie lekki make-up i podkręciłam trochę włosy. Tak, teraz jestem gotowa.
Wzięłam z półki naszykowaną wczoraj torbę, założyłam okulary przeciwsłoneczne i zeszłam na podziemny parking.
Obok czarnego BMW stał mój kierowca, pan George. Otworzył mi drzwi od strony pasażera, a sam zasiadł za kierownicą.
Jechaliśmy malowniczą drogą wśród pól usianych rzepakiem i pszenicą, ale także wrzosami, makami czy chabrami. Po około 10 minutach zaczęły się pojawiać pierwsze zabudowania.
- Dziękuję George. - odezwałam się.. - wysadź mnie tu. Nie chciałam, żeby w mojej nowej szkole ktoś pomyślał sobie, że jestem jakąś bogatą snobką. Nie mówię, że jestem idealna, ale mimo wszystko.
Kierowca zgodnie z moją prośbą zatrzymał się i pomógł mi wysiąść. Mimo, że mamy już XXI wiek, on i tak ma maniery jakby był z XX . Nie żeby mi to przeszkadzało, ale zawsze mnie to trochę dziwiło.
- O której mam po panienkę przyjechać?
- Dam ci znać George. Dzięki za troskę.
- Do usług mademoiselle. - powiedział i po chwili odjechał.
Skierowałam się w kierunku ogromnego budynku liceum. Część uczniów zebrała się w grupki i gadała przed tą monumentalną budowlą. Wśród tego zgiełku zdołałam dostrzec moją najlepszą przyjaciółkę - Caroline. Stała na uboczu, jak zwykle.
Caroline:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Caroline to typowa szara myszka, nie lubi nowych ludzi, woli trzymać się z daleka. Stroni od obcych. Jestem jej jedyną przyjaciółką.
- Iss! - rozpromieniła się na mój widok. - Nareszcie jesteś! Już się bałam, że nie zdążysz.
- Mało brakowało. - odparłam z uśmiechem i z zaciekawieniem rozejrzałam się dookoła.
Zobaczyłam wielu przystojniaków, obok których już krążyły roje "plastików". Jeden chłopak był wyjątkowo ładny. Opalone ciało do tego brązowe włosy ułożone w artystyczny nie ład, biała koszulka i czarne, lekko przetarte, jeansy. Wyglądał bosko!
Spojrzał w moją stronę, więc natychmiast odwróciłam wzrok. Modliłam się w duchu, żeby nie zauważył, że się na niego gapię jak jakaś wariatka. Przecież nie mogę pierwszego dnia nowej szkoły zrobić z siebie pośmiewiska.
W tym momencie poczułam czyjaś rękę na swoim ramieniu. Wykonałam błyskawiczny obrót i wpadłam wprost w ramiona mojego szkolnego Bożka. Mogłabym tak cały czas ...
- Hej! -zawołał śmiejąc się.- Mam pytanie. W jakiej sali ma klasa 1c?
O Boże, chodzimy do tej samej klasy! Spojrzałam wyczekująco na Caroline, ale ta w odpowiedzi tylko wzruszyła ramionami. Extra...
Ciąg dalszy nastąpi.....
°°°°°°°°°°°°°°°°°
Hejka naklejka! Jak wam się podoba początek? Mam nadzieję, że ta książka będzie lepsza od poprzedniej. Tak wgl takie info, gdy wklejam zdj różnych dziewczyn i, w przyszłości, chłopaków, zwracajcie uwagę tylko na ubrania i włosy (nie licząc dzisiejszej Caroline), chyba, że tak napiszę. Ok? ZuziaP17