You Love Me Princess [L.D]

☆Part 6☆

¤Pov's Lauren¤

Kiedy doszliśmy do domu od razu Loren pobiegła do lodówki i zaczęła wyciągać różne jedzonka wyglądało to komicznie,ale dobra przechodzimy do Davida pewnie zastanawiacie się kim on jest i wogóle,więc jest moim ibff poznałam go na grupie "Szukam ibff" znam go już ponad 2 lata myślę,że jest to długi okres czasu.

-Więc Lauren jak Ci się tu mieszka?- zapytał David.

-Wsumie to całkiem dobrze jest tu fajnie duże miasto i wogóle.- odpowiedziałam.

-To się cieszę,a poznałaś jakiegoś chłopaka? Ma przyjaciół zapoznaj mnie z nimi.- Tak zapomniałam wspomnieć David to gej i no nie przeszkadza mi to jakoś za bardzo, jest nawet lepiej,bo nie muszę się obawiać,że się we mnie zakocha czy coś.

-Poznałam tylko takiego Leondre i ma kolegów,dwóch Max'a i Harry'go,ale nie lubię tego Leo jest dziwny.- powiedziałam.

-A jego koledzy jacy są?- zapytał.

-Niewiem nie rozmawiałam z nimi jeszcze i chyba dobrze.- odpowiedziałam.

-Ej Lauren ja muszę już spadać jest już późno,a jutro szkoła.- powiedziała Loren przytuliła mnie potem Davida i wyszła.

Postanowiłam iść się wykąpać i od razu iść spać,tego samego dokonał David.

--------

Wstałam równo 6:00,gdyż dzisiaj znowu idziemy do szkoły ehh... David jeszcze spał więc bardzo cichutko wyszłam z pokoju i udałam się do łazienki by się ubrać,umyć,pomalować czyli po prostu ogarnąć.

Po skończonych czynnościach postanowiłam zejść na dół żeby coś zjeść rodziców nie było eh standard nigdy ich nie ma do pracy idą na 5:00 wracają o 22:00 czasmi nawet 23:00 czym mi to wynagradzają? Jakimiś drogimi rzeczami,których i tak nie noszę.

Zrobiłam sobie kanapki z dżemem szybkim tępem je zjadłam i po skończonym posiłku odniosłam talerz do zmywarki do naczyń. Wzięłam klucze i mojego IPhone'a i założyłam buty nie pożegnałam się z Davidem,bo jeszcze spał.

W szkole byłam dużo czasu przed dzwonkiem więc odniosłam rzeczy do szafki przy szafkach zobaczyłam Lauren z jakimś brunetem podeszłam do nich i przywitałam się z nią.

-Lauren to jest mój przyjaciel Louis jest w klasie A- powiedziała mi dziewczyna. Ja tylko stałam przed nim nie mogę uwierzyć to Louis ten Louis,z którym bawiłam się praktycznie całe dzieciństwo.

-Lauren to ty?- zapytał.

Nie odpowiedziałam tylko się do niego mocno przytuliłam nie mogłam uwierzyć,że się z nim widzę.

-Jezu te jebane 7 lat i się znowu widzimy.- powiedział Lou i się uśmiechnął.

-To wy się znacie?- zapytała ciekawa blondynka.

-No tak przez osiem lat mojego życia bawiłam się z nim.- wskazałam na niego.

-To wsumie dobrze może spotkamy się po szkole każdy wieźmie jeszcze jednego kolegę lub koleżankę i to będzie taka nasza paczka okej?- zapytała blondynka my się zgodziliśmy i wraz z Loren poszłyśmy w stronę klasy gdzie mamy matematykę.

Musiałam usiąść z tym Harry'm z paczki Leondre z nim nie było aż tak źle pogadał,pogadał i przestał pewnie zwątpił,ponieważ się nim nie przejmowałam miałam dość tych wszystkich tak zwanych "Bad Boy" dlaczego oni wogóle tacy są myślą,że komuś imponują może tylko tym tapeciarą z naszej klasy,które zachodzą w ciążę tylko jak ich widzą,a najbardziej Jim ona jest najgorsza pewnie w domu ma zestaw małego tynkarza i tak sobie nakłada makijarz jakimś pędzlem do malowania ścian.

Z moich zamyśleń wyrwał mnie dzwonek szybko się spakowałam i poszłam wraz z Loren na stołówkę usiadliśmy z razem i dołączył do nas Louis bardzo się zmienił wygląda jak nie on. Był bardzi przystojny jak na swój wiek.

-----------------------------------------------------
HEJKA!

Jest właśnie 2017 I chciałam wam złożyć życzenia:

Więc chciałam wam życzyć wszystkieo co najlepsze,zdrowia i szczęścia bo to najważniejsze w życiu.
Żebyście spotkali waszych idoli i wasze ibff.
Żebyście spełniły wasze wszystkie marzenia od tych najmniejszych do tych największych.
Jeżeli piszecie własne opowiadanie to nie tracie weny i wpadajcie na jak najbardziej oryginalne pomysły.
Żeby rok 2017 był waszym rokiem i żebyście spędziły go jak najlepiej możecie.

Komentarz i gwiazdką
MOTYWUJĄ