150 27 31
                                    

Och, kochanie moje, twe cudowne, piwne oczy patrzą na mnie. Czuję ich lodowate spojrzenie, a na mojej skórze pojawia się gęsia skórka. Twój wzrok skierowany jest teraz tylko i wyłącznie na mą twarz, na me oczy.

Och, gdyby nie nasza obecna sytuacja, która oddala nas od siebie, skakałbym do gwiazd ze szczęścia, że uraczyłaś kogoś takiego jak ja swoim spojrzeniem. Nieważne, iż jest pełne chłodu i nieufności wobec mojej osoby. Twoja drobna postać czeka na moje słowa, które na zawsze mogą zniszczyć naszą dotychczas wspaniałą miłość.

Ach, chciałbym przysiąc, że nigdy cię nie zdradziłem, jednakże zawsze nalegałaś, abyśmy byli ze sobą w tym związku szczerzy do bólu. Twoja ręka łapie mnie za ramię, a ja spoglądam na ciebie, widzę twoje długie do ramion, kasztanowe, delikatnie pokręcone kosmyki włosów, które w dotyku są takie przyjemne, że to prawie nierealne. Kochanie, tak, to prawda, zdradziłem cię już dwa razy, lecz po tych dwóch razach, czuję, iż nie jestem godzien dotyku twej ciepłej ręki trzymającej me ramię. Stoję rozczarowany mym dziecinnym zachowaniem, bo uświadomiłaś mnie już raz, że zdrada boli, mówiąc mi to ze łzami w oczach, kiedy przyznałem się do tego haniebnego czynu po raz pierwszy. To nas niszczy, zabija.

Och, kochanie, gdy tylko kiwniesz palcem, zrobię wszystko, nawet teraz, jestem na to gotów. Czy wyrzeknięcie się wszystkiego i wszystkich poskutkuje przebaczeniem mi tego, co uczyniłem? Moje drżące usta rozchylają się w celu wypowiedzenia jakichkolwiek słów, jednak nie mam pojęcia, czy dam radę wypowiedzieć cokolwiek. Twój chłodny wzrok mnie ucisza i onieśmiela. Pragniesz szybkiej odpowiedzi. Moje serce przyśpiesza. Rozglądam się smutny po pokoju. Spoglądam na dwuosobową, beżową sofę, stojącą w progu. Przypomina mi nasze wspólne jesienne wieczory pod kocem, które były jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie spotkały w tym życiu. Brązowe ściany tracą swą ciepłą barwę, emanującą naszą miłością. One też domagają się odpowiedzi.

Ach, kochanie, gdyby to było takie proste, powiedzieć ci o zdradzie, której tak żałuję. Stawiam krok w twoją stronę, spoglądasz na mnie zła, ale również zdziwiona. Jestem już chyba gotów wyznać ci bolesną prawdę. Mam nadzieję, iż kiedyś mi to wybaczysz, moje kochanie, lecz wiem, że szybko mnie kimś zastąpisz.

- Och, najdroższa, tak, ta pierwsza zdrada niczego mnie nie nauczyła, popełniłem drugą. - szeptam, pewny twego odejścia po tych słowach i dodaję. - Jednak zanim mnie znienawidzisz, wiedz, że jest mi wstyd za mój haniebny czyn.

Moja miłość puściła me ramię, patrząc na mnie z wściekłością. Zmarszczyła swój zadarty nosek, jak to miała w zwyczaju, kiedy bywa wściekła. Wzięła swój długi, czarny płaszcz. Gdzie moja druga szansa? Pragnęła mojej szczerości, a ja ostrzegałem jej skutkami ubocznymi. Ubrała płaszcz w pośpiechu, po czym mrugając szybko oczami, aby zatrzymać morze łez, rzuciła we mnie mnóstwem wyzwisk i wyszła.

Ach, moje kochanie, nie zastępuj mnie nikim, umrę wtedy z zazdrości.

★ ★ ★

Mija już rok odkąd wyszłaś, najdroższa, lecz czuję jakby to była wieczność. Widuję cię czasem w towarzystwie innego mężczyzny. Patrzycie na mnie zdegustowani moimi czynami.

Och, to takie dołujące, kiedy ktoś inny składa pocałunki na twoich słodkich ustach, zamiast mnie. Czy kiedy wyrzekę się wszystkiego i wszystkich, przebaczysz mi to, co zrobiłem?

Ach, miłość jest uzależniającą trucizną, która mnie zabija. Kochanie, jeśli napiszę do ciebie piękny, miłosny list, jak kiedyś miałem z zwyczaju, i podpiszę się, jako "ten, który zawsze cię kocha", pomyślisz o mnie? Krzyczę twe cudowne imię, lecz nikt mi nigdy nie odpowiada.

Och, kochanie moje, nawet, gdy bliski będę śmierci zapamiętam twoją piękną miłość, którą mnie oczarowałaś. Kiedy kiwniesz palcem zrobię wszystko, o co prosisz, jestem gotów.

Och, błagam, niech ktoś w końcu zgasi mą miłość

Och, Kochanie Moje | ONE SHOTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz