Rozdział 4

102 13 1
                                    

Wstałam za oknem była piękna pogoda. Razem z Camem i rodzicami zjadłam śniadanie. Potem pojechaliśmy do sklepu, wróciliśmy o 14. Na 17 byłam umówiona z Jacobem.  Stwierdziłam że zadzwonię na skype do Jess. Opowiedziałam jej o wszystkim, była w lekkim szoku. Gadaliśmy tak 2 godziny. Była 16 więc zaczęłam się szykować, umyłam włosy i zrobiłam ciepłą kąpiel. Ubrałam się, byłam gotowa. Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek, szybko otworzyłam a tam ujrzałam.. Jacoba, wyglądał pięknie. Staliśmy tak dobre 5 minut, aż chłopak powiedział:
- Idziemy
Jasne - odpowiedziałam
Ubrałam buty i wyszliśmy. Gdy szliśmy chłopak powiedział:
- Piękne wyglądasz.
Zarumieniłam się, zakryłam twarz włosami żeby nie zauważył.
- Nie chowaj się wyglądasz pięknie jak się rumienisz - powiedział, na co ja się bardziej zarumieniłam. W końcu doszliśmy do kina, kupiliśmy popcorn i dwie cole. Podczas seansu mega się bałam i ciągle zakrywałam oczy. Jacob zauważył to i przytulił mnie do siebie. Cały czas byłam wtulona w Jacoba. Chłopak odprowadził mnie do domu, na pożegnanie przytulił mnie. Kiedy weszłam do domu zobaczyłam siedzącą mamę na kanapie.
Mamo wróciłam - krzyknęłam
Dobrze - powiedziała,
Jutro o 15 idziemy do nowych sąsiadów, państwa Sartorius.
Nic nie odpowiedziałam, uśmiechnęłam się do mamy i poszłam na górę. Jacob stał się dla mnie kolegą niż idolem. Stwierdziłam że napiszę do jego:

Do Jacob:
Czyli jutro się spotykamy.
Od Jacob:
Na to wychodzi że tak.

Nic nie odpisałam tylko uśmiechnęłam się do telefonu. Było już późno, dlatego poszłam spać. Dziś był ten dzień, dziś poznam państwa Sartorius. Zeszłam na śniadanie pełna entuzjazmu i energii. Była 12 więc miałam jeszcze 3 godziny. Siadłam więc na kanapie i zaczęłam oglądać mój ulubiony serial. Skończyłam o 13, więc poszłam na górę i zadzwoniłam do znajomych. Rozmawialiśmy godzinie, była 14. Zaczęłam się szykować na spotkanie, gdy byłam już gotowa mama krzyknęła z dołu :
Alex idziemy.
Założyłam buty i poszliśmy. Zapukaliśmy do drzwi otworzyła nam jakaś dziewczyna.
Dzień dobry, ja jestem Carolina - powiedziała
Jak weszliśmy podeszli do nas państwo Sartorius.
Dzień dobry ja jestem Katie Sartorius, a to mój mąż Tom Sartorius - powiedziała.
Miło was poznać - powiedziała mama,  po czym przedstawiła nas wszystkich.
Gdy siedlismy do stołu mama Jacoba krzyknęła :
- Jacob choć na dół
- już ide mamo - krzyknął
Alex to jest Jacob mój syn - powiedziała kobieta.
Tak mamo my już się znamy - przerwał jej chłopak, puszczając mi oczko. Gdy zjedliśmy posiłek Jacob zaproponował żebyśmy poszli do jego pokoju, zgodziłam się. Siadłam na łóżku chłopaka, a on koło mnie. Siedzieliśmy w ciszy, nagle zapytał :
- skąd się przeprowadziłaś ?
- z Polski - odpowiedziałam
Chłopak zrobił dziwną minę bo nie wiedział gdzie to jest.
Jacob przybliżył się do mnie, dzieliły nas milimetry. Nagle lekko musnął moje usta.
Jacob co ty robisz !? - zapytałam
- Przepraszam ja nie wiem co myślałem.
Jacob's POV
Jezus jaka Alex jest piękna nie mogłem się powstrzymać żeby ją pocałować. Ale co ja narobiłem !? Przecież teraz mnie znienawidzi.

Alex's POV
W sumie to nawet mi się podobało. Tylko że to wszystko dzieje się za szybko.

Nagle moja mam krzyknęła z dołu:
- Alex idziemy
- Już idę
Pożegnaliśmy się ze Sartoriusami i wróciliśmy do domu, nie mieliśmy daleko bo mieszkamy koło nich.
Poszłam do pokoju i już miałam zasypiać ale do pokoju wyparował Cameron.
Widziałem że podoba ci się Jacob - powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
Nie, przestań - zaprzeczyłam, ale tak naprawdę mi się podobał
Ale za to widziałam jak się kleisz do tej Caroline - powiedziałam poruszając brwiami
Cameron walną mnie śmiejąc się i poszedł. Już miałam iść spać ale nagle mój telefon dał o sobie znać, ktoś mi napisał smsa był to Jacob:

Od Jacob:
Przepraszam cię Alex za to, możesz mnie teraz znienawidzić. Zrozumiem cię.
Do Jacob:
Nic się nie stało.

Wyłączyłam telefon i poszłam spać.
_______________________________________

Sory za błędy.
💗💗💗

J.S Please love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz