Biała Mate

3

Szybko uciekłam z jego "objęć" i spoliczkowałam. Wkurzył się, aż zrobiły mu się całe czarne oczy. Nie wystraszyłam się go, ponieważ jestem alfą i się go nie boję. -Jak śmiałaś mnie spoliczkować?!- krzyknął jeszcze bardziej wściekły. -Jak śmiałaś mnie porwać?!?!- krzyknęłam również wściekła. On nic już nie odpowiedział, tylko wyszedł trzaskając drzwiami. Odczekalam 5 minut i gdy nie wrócił, postanowiłam uciec od niego i się od razu wyprowadzić na 2 koniec świata. Wybiegłam przez drzwi zamieniajac się w wilka. Przybiegłam do domu i szybko zarezerwowana bilet do Australii. Szybko się zaczęłam pakować (tylko najpotrzebniejsze rzeczy). Gdy się spakowałam i już miałam dać rzeczy do auta i dzwonić do firmy transportowej, przybiegł ogromny, czarny wilk. Od razu rozpozmałam w nim mojego "mate". Przemienił się i na mnie rzucił, gryząc w szyję. Od razu wiedziałam co to oznacza. Wkurzyłam się, bo on bez mojej zgody mnie oznaczył (oznaczenie polega na ugryzieniu partnerki w szyję, zostawiając przy tym na niej swój zapach. Są 2 etapy oznaczania. 1. ugryzienie 2. stosunek seksualny =dop. autorki=). Po chwili czułam, że zaczynam zasypiać. Zasnęłam.

           #jakiś czas później#

Obudziłam się w miękkim łóżku, przygmniecona czyimś ciałem. Od razu próbowałam zrzucić to cielsko ze mnie, ale było za ciężkie, więc postanowiłam zastosować pewne środki. -aaaaaa!! Jestem w ciąży, dlaczego...?- krzyknęłam, a chłopak natychmiastowo ze mnie zszedł. A ja zaczęłam śmiać się w niebo głosy. Po chwili przypomniałam sobie o oznaczeniu i od razu wpadłam w gniew. Zaczęłam się po nim wydzierac jak on mógł, bo na etap 2 mamy tylko 2 tygodnia E od oznaczenia, albo oboje umrzemy. Jeśli od niego ucieknę, to jego stado na początku zacznie ginąć, a potem my.

Wiem, strasznie krótki i może nudny rozdział, ale jest. Mam w zanadżu kilka innych pomysłów na książki. Postaram się dodawać po 2 rozdziały na tydzień (raczej w weekendy).
                         Pozdro Harley 😘