Biała Mate

4

Po chwili nie wytrzymałam i przemieniłam się w wilka. Rzuciłam się na chłopaka. Właśnie! Zapomniałam się go zapytać jak, się nazywa... Musiałam się na czymś/kimś wyżyć, więc rzuciłam się do drzwi, aby uciec do lasu. On rzucił się na mnie, aby mnie zatrzymać. Niestety, udało mu się. Gdy tylko mnie złapał, od razu kazał mi się przemienić. Moja wilczyca (przez oznaczenie) się go posłuchała. On wkurzył się tak bardzo, że przywiązał mnie do łóżka... ...Psychopata... Nagle poczułam ukłucie w okolicach szyi. Od razu się sjlaplam, że chce mnie uśpić. Mimo, że walczylam ze snem, i tak zasnęłam.

               #jakiś czas później#

Obudziłam się (nadal przywiązana do łóżka) i zobaczyłam, że mój porywacz cały czas na mnie patrzy. -Jak się nazywasz- zapytałam się go. - Jestem Aron, a ty Jane, piękne imię...- rozmażył się. Leżałam cały czas cicho, a on próbował zacząć rozmowę. Po pewnym czasie wkurzył się i wyszedł, mrucząc pod nosem, że musi iść zająć się sprawami watachy. Ja próbowałam się uwolnić. Nagle poczułam ciepła ciecz spływającą po moich nadgarstkach. Od razu wyczułam, że to krew. Próbowałam się jeszcze bardziej uwolnić. Zaczęłam czuć się senna. Zasnęłam.

Pov's. Aron
Skończyłem załatwiać sprawy watachy i zacząłem iść w kierunku NASZEJ sypialni, kiedy poczułem krew. Od razu biegiem ruszyłem do naszej sypialni. Wpadłem tam jak burza i zobaczyłem na łóżku nieprzytomna Jane z zakrwawiony i nadgarstkami. W myślach zawołałem lekarza watachy. Gdy przybiegł kazał mi wyjść z pokoju. Wkurzyłem się, ale posłuchałem.

Wiem, że krótkie, ale bd dodawała trochę więcej takich krótkich rozdziałów. Będzie dużo,o rozdziałów, ale bd krótkie po 200-500 słów.
               Wasza Harley 😘😘😘