#1

17 5 0
                                    

Jestem Rize. 17 letnią, szczupłą dziewczyną o długich, lekko kręconych blond włosach i zielonych oczach. Tak samo jak moje włosy, jestem trochę pokręcona, lecz nie tylko. Jestem wrażliwą pełną uczuciowości dziewczyną. Nie jestem badgirl ani goodgirl. Tak dla wyjaśnienia badboyem też nie jestem. Na marginesie to to miano przypisuję swojemu bratu Luckowi. W szkole jestem popularna, lecz nie dlatego że jestem wulgarna, pyskata, czy ubieram sie w typie emo. Jestem popularna, ponieważ moja rodzina jest lekko mówiąc zamożna. Wszyscy myślą że daje się nabierać na tę ich sztuczną gadkę "Rize, wreszcie Cię widzę! Pójdziemy na zakupy w weekend?" A potem okazuje się że ta osoba "zapomniała pieniędzy" albo "wzięła za mało". Już się przyzwyczaiłam. Mam tylko jedną prawdziwą przyjaciółkę, nazywa się Amy Mash. Kocham ją jak własną siostrę. Właściwie, to prawie nią jest bo jej rodzice wyjechali i moja rodzina się nią teraz opiekuje.

W przyszłości nie chcę być bizneswomen. Nie chce mieć nic wspólnego z biznesem. Niestety pewnie mama mi to uprzykrzy ponieważ juz mi mówi, ze przepisze na mnie swoją firmę.

Rano zostałam obudzona przez potworny dźwięk budzika. Musze iść do potwornej szkoły. W której potworna ilość osób będzie się do mnie kleić. A potem potworni nauczyciele będą mnie wzywać na potworne rozmowy. Użyłam w tych zdaniach potwornie dużo powtórzeń i właśnie potwornie się przeraziłam, bo użyłam potwornego słowa "powtórzenia".

Jednym słowem ranek od początku mija mi:

Potwornie.

Zaśmiałam się w duchu na moje codzienne poranne myśli i napiłam się szklanki wody położonej na szafeczce umiejscowionej obok mojego łóżka. Wstając widziałam cały mój czarno-biały pokój.

Zapewne dalej krążyła bym myślami gdzieś daleko od tej planety, lecz miałam jakąś godzinkę na wzięcie porannego prysznica, zjedzenie śniadania i makijaż

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zapewne dalej krążyła bym myślami gdzieś daleko od tej planety, lecz miałam jakąś godzinkę na wzięcie porannego prysznica, zjedzenie śniadania i makijaż. Wzięłam z szafy bluzkę z napisem "Love it!", czarne rurki baleriny i jakąś pierwszą lepszą torebkę pasującą do mojego ubioru.

Poszłam pod prysznic

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Poszłam pod prysznic. Po odświeżeniu się wzięłam się za makijaż. Nigdy nie robiłam jakiegoś mocnego, więc i tym razem delikatnie podkreśliłam moje kości policzkowe, nałożyłam tusz na rzęsy i delikatną, matową szminkę koloru jasno-czerwonego.

-Siora, masz 3 minuty albo będziesz szła sama.-krzyknął Luke jak zwykle za głośno.

- A ty albo uciszysz te swoją "piękną buźkę"-powiedziałam poetycko- albo zabiorę ci kluczyki i też będziesz szedł na piechotę.-dogryzłam mu.

Wychyliłam się zza drzwi i perfidnie uśmiechnęłam się do brata stojącego w drzwiach do swojego pokoju.Mamy pokoje obok siebie.

Z racji że zostały mi 3 minuty szybko spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, weszłam do kuchni chwyciłam za jabłko i ruszyłam do garażu. Stały w nim trzy samochody, oczywiście dwóch brakowało ponieważ tata i mama jak zwykle byli w pracy.

-Którym cudeńkiem jedziemy?- zapytał brat stając obok mnie trzymając torbę sportową.

- Tym co zwykle, nie?

Podeszłam do czarnego mustanga i wsiadłam do niego. Po chwili byliśmy przed szkołą.

-Rize, jesteś! -Rozległo się. Kątem oka zauważyłam że mój brat też ma już spore towarzystwo, tyle że nie tylko chłopaków.

-Mhm...

Poszłam do szafki, odłożyłam książki i ruszyłam na przygodę z matematyką...

*Na matmie w klasie*

Poczułam wibracje telefonu, ale pomyślałam że to pewnie znów Kasandra robi sobie jaja, wiec zignorowałam to. Nie za bardzo słuchałam co mówi pani, więc po prostu rysowałam sobie na marginesach zeszytu. Zdziwiłam się gdy nie otrzymałam więcej wiadomości. Kasandra zazwyczaj wysyłała z milion na minutę. Z ciekawości zajrzałam na ekran telefonu na którym widniał napis:

NEW MESSAGE

Otworzyłam ją.

Od: Nieznany
LEO! Mówiłem Ci żebyś tego nie robił!

Do: Nieznany
Nie jestem Leo :)

Od:Nieznany
LEO NIE KPIJ SOBIE ZE MNIE!

Do: Nieznany
Nie jestem Leo, odwal się i przestań do mnie pisać.

Od: Nieznany
LEO DO CHOLERY JASNEJ! Nie wierzę Ci! Wyślij mi swoje zdj!

Do:Nieznany

Jestem na matmie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jestem na matmie...

Od: Nieznany
Oł.... Witaj płcio piękna :* Czy mogę poznać twoje imię?

Do: Nieznany
Nie. Teraz ty.

Od: Nieznany

Do: NieznanyNo więc: Rize jestem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Do: Nieznany
No więc: Rize jestem.

Od: Nieznany
A ja Calum :) Miło mi 😍

Zmieniono nazwę kontaktu na: Calum😂🔫

Do: Calum 😂🔫
Mam matmę. Nie pisz już.

Od: Calum😂🔫
Ale potem mg napisać prawda?

Do:Calum😂🔫
Taaa....

Coś czuję, że ten chlopak będzie działał mi na nerwy. Bardzo.

***
Pierwszy rozdział!

Jak się podoba?

New Message 📱Calum and Rize💟Where stories live. Discover now