Następuje wieczór. Ty i Mikey wyczekujecie zniecierpliowością na dostawce pizzy. Głównie poszłaś z nim, gdyż nie miałeś/aś co robić oraz przyokazji przypilnować go, by sam nie zeżarł. Już zaczynacie wymyślać jak zabić nudę, gdy słyszycie nadjeżdzający skuter. Pędzicie na róg zobaczyć czy to nie wasz dostawca. Okazuje się że to właśnie on! Obserwujecie go i czekacie aż podejdzie. Nagle zaczynacie się przepychać, kto odbiera towar. Przez przypadek popychasz Miley'go i wypada tuż przed dostawcą. Przerażony robi głupia minę do złej gry. Macha mu, na co dostawca nie pewnie odpowiada tym samym z dziwną miną.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nagle podbiegasz i krzyczysz "Dzięki bracie! Twój kostium chodź raz się przydał!!" I zabierasz pudła z pizza. Zdozorientowany dostawca nie wie co się dzieje i zapomina wziąść od was pieniądze. Podczas powrotu zaczeliście się wspierać, kto niesie w końcu pudła. W końcu oboje niewytrzymaliście wytrzymałoście i zajrzeliście do środka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mimo że zostało wam tylko 10 m. Do dojścia do kryjówki, postanowiliście wziąść se po kawałku. Byliście tak głodni oraz tak wam smakowała, iż nie mogliście się oprzeć i nie wziąść jeszcze kawałka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*** Kilka minut później byliście już w kryjówcę. "Chłopaki! Wróciliśmy!" Zakomunikował młodszy. Bracia otworzyli pudła i już nie mogli się doczekać. Niestety... rozczarowali się na widok śladu po pizzy. Zaczeliście się wykręcać, lecz Raph wam nie chciał tego odpuścić. Zaczeliście biegać po całej kryjówcę jak oparzeni, przywracając coś od czasu do czasu po drodzę. W końcu Raph was dopadł. W tym czasie do kuchni (bo tam uciekliscie) przyszedł mistrz Splinter i rządał wyjaśnień, więc zaczeliście się tłumaczyć. Kryjówka wygląda może jak pobojowisku, lecz było warto. Co z tego że musilicie sprzątać, jak żarty wciąż was się trzymały. Może i dostaliście ochrzan za to, jak i karę lecz zapamiętaliście to na długo. Nieżałowaliście tegi, a przeciwnie Śmialiście się jak głupi z tego wszystkiego.
____ Tak! Wracam z nowym wpisem! Będę rakiem i nie dam wam spokoju! Ta.. wiem że zawaliłam to, ale nie dałam rady inaczej. Mam nadzieję że wybaczycie? Następne będą o wiele lepsze, jeśli chcecie więcej :)
