Nie mogłam pogodzić się z utratą jednego kotka...
Pojechaliśmy jednak jeszcze raz do lasu, kotka nie było widać, a gdy już mieliśmy jechać... Tata złapał kotka! Jednak on, najbardziej pilnował rodzeństwa. Syczał, drapal (to był właśnie Dzikus). Gdy wszystkie koty były już w domu, zamknelismy je w szopce. Wszystkie koty miały zaropione oczka, a jeden (Dzikus) jednego oczka nie otwierał. Nie wiedzieliśmy jeszcze czy to chłopak czy dziewczynki, więc nazwaliśmy ich tak: ten który najszybciej się oswoil- Wesołek. Ten co był bardzo nieśmiały- Nieśmiałek, a ten, który narazie nie widział na jedno oczko- Oczak
Cześć!
Sorry że nie było rozdziału wtedy :(
Zostaw po sobie znak gwiazdką!
CZYTASZ
Ten Wybrany
Povídkydodychczas życie Ani było przyjemne lecz jeden dzień zmienił całe jej życie...