Rozdział 7

23 3 0
                                    

Nie mogłam pogodzić się z utratą jednego kotka...

Pojechaliśmy jednak jeszcze raz do lasu, kotka nie było widać, a gdy już mieliśmy jechać... Tata złapał kotka! Jednak on, najbardziej pilnował rodzeństwa. Syczał, drapal (to był właśnie Dzikus). Gdy wszystkie koty były już w domu, zamknelismy je w szopce. Wszystkie koty miały zaropione oczka, a jeden (Dzikus) jednego oczka nie otwierał. Nie wiedzieliśmy jeszcze czy to chłopak czy dziewczynki, więc nazwaliśmy ich tak: ten który najszybciej się oswoil- Wesołek. Ten co był bardzo nieśmiały- Nieśmiałek, a ten, który narazie nie widział na jedno oczko- Oczak

Cześć!
Sorry że nie było rozdziału wtedy :(
Zostaw po sobie znak gwiazdką!

Ten WybranyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz