11

6.9K 339 65
                                    

Poniedziałek, 10:00

Cały weekend spędziłem z Williamem. Jeździliśmy sobie po mieście, śmialiśmy się, było cudownie. Niestety musiałem zmierzyć się z szarą rzeczywistością i iść do szkoły, gdzie na każdym kroku za Williamem będzie Noora, a za mną Eva, której naprawdę nie chcę oszukiwać. Czułem, że muszę jej powiedzieć.. ale po prostu zbyt bardzo się bałem. To byłoby za wiele.

Przekroczyłem szkolny próg u boku Williama, jak już z resztą codziennie. Przyjeżdżał po mnie codziennie i to było bardzo miłe rozpoczęcie dnia.

Od razu na końcu korytarza zobaczyłem Evę, która stała oparta o szafkę i miała w uszach słuchawki. Była też tam Noora, a na jej widok aż przeszedł mnie dreszcz. Nie chciałem widzieć jak całuje Williama. I miałem nadzieję, że William nie chce widzieć jak całuję Evę. To oznaczałoby, że podobam mu się. Jak to dziwnie brzmi...

Podszedłem do Evy i wyciągnąłem jej jedną słuchawkę z ucha, po czym pocałowałem ją w policzek.

-Hej - powiedziała z uśmiechem, a ja uniosłem brwi do góry.

-Dobry humor? - zapytałem, a ona wzruszyła ramionami.

-Chcę, żebyś poznał moją mamę.. dzisiaj. - Eva siedziała pełna nadziei oczekując mojej odpowiedzi.

Moje oczy szeroko się otworzyły, ponieważ tego się nie spodziewałem.

-Nie wiem czy Twoja mama mnie polubi, Eva. Wiesz że nie należę do poukładanych i zaufanych chłopaków.

-Chris, przestań. Na pewno polubi cię bardziej niż Jonasa. - znowu się zaśmiała, a ja nie wiedziałem kompletnie co mam zrobić.

-Stary, co kupiłeś rodzicom na ich dzisiejszą rocznicę ślubu? - zapytał William, a ja uniosłem dyskretnie prawą brew, zastanawiając się w myślach o co chodzi. Wiedziałem, że moi rodzice nie mieli rocznicy w ten dzień. Zrozumiałem po chwili, co William chciał zrobić.

-Jeszcze nic, zamierzam to zrobić po szkole. - powiedziałem i pokiwałem głową i zacząłem rozmyślać. - Taaak, dzisiaj po szkole. Idziesz ze mną William?

-Jasne, przecież Twoi rodzice mają mnie za drugiego syna. - wszyscy zaśmiali się, jedynie Eva spuściła głowę w dół. Posłałem Williamowi dziękujące spojrzenie.

Staliśmy wszyscy razem, rozmowa się toczyła. Nie miałem pojęcia o czym rozmawiali, bo byłem zbyt zajęty patrzeniem na Williama. Na jego włosy, oczy, brwi i usta.

Poczułem rękę na swoim policzku, po czym od razu pocałunek na moich ustach. Eva najwyraźniej zauważyła że się ,,nudzę" aż tak bardzo, że zagapiłem się w Williama. Gdyby ona tylko wiedziała...

Zamknąłem oczy z przymusem i zmusiłem się do oddania pocałunku. Czułem się niezręcznie, bo wiedziałem doskonale że William wszystko widzi. Nie chciałem żeby był zazdrosny, nie tym razem. To było po prostu bardzo niezręczne, sam nie chciałbym patrzeć jak on całuje się z Noorą. Kątem oka zauważyłem jednak, że nie chcieli być gorsi i po drugiej stronie korytarza wyglądali podobnie do mnie i Evy.
Całując dziewczynę, patrzyłem na Williama, a chłopak spoglądał na mnie. Ja byłem zazdrosny. Chciałem być na jej miejscu. Dałem sobie spokój z Evą kończąc delikatnie pocałunek, po czym obliczałem usta. William domyślił się, że w tamtym momencie nie mogłem myśleć o niczym innym oprócz niego. Powiedział Noorzę, że musimy się poduczyć na test z matematyki. Poszedłem prosto do łazienki, czułem ekscytację, ponieważ William szedł za mną. Weszliśmy do toalety, a po sprawdzeniu czy nikogo nie ma, wreszcie mogłem go pocałować. Były to bardzo zachłanne, głębokie pocałunki, wydawało się jakby nie miały końca. Czułem się niesamowicie, jakby tego brakowało mi od zawsze. Pocałunki z Evą- były przy tym niczym.
Ten cudowny moment przerwało otworzenie się drzwi. Odsunęliśmy się od siebie jak poparzeni, jednak było już za późno...

-Ja.. przepraszam - odezwał się głos, a my z Williamem staliśmy jak wryci.

-Kurwa, ale będzie dramaaa. - pomyślałem sobie.

------------------------------------
Jak wrażenia?
Moim zdaniem najlepiej zakończony rozdział, jaki napisałam. Ciekawe, kto dowie się o słodkiej tajemnicy Chrisa i Williama.
Do następnego! ❤️

suddenlyheal

Shame | chris x williamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz