1.

7 0 0
                                    

Rozdział nie poprawiany.

- Wstawaj Haruki! - Kto mnie budzi...

- No wstawaj leniu!- Poczułem jak ktoś zdejmuje ze mnie kołydrę. Po chwili coś ciągnęło mnie za nogi i zacząłem psychicznie krzyczeć. Otworzyłem swoje oczy. Zobaczyłem Yui. Moją przyjaciółkę. Wstałem leniwie i udałem się do szafy po ciuchy. Po wybraniu białej koszulki z poziomymi, czarnymi paskami udałem się do łazienki. Przystanąłem przy lustrze. Yui poszła na dół. W lustrze zobaczyłem siebie. Siebie. Ja. Czarnowłosy chłopak o złotych oczach. Chudy, lekko umięśniony tors. 

Przebrałem się w swoje ciuchy i wyszedłem. Poszłem z plecakiem na dół. Spotkałem tam Masaru i Yui. Wyszliśmy razem na dwór rozmawiając. Masaru ciągle żartował, ale nie udzielał się w rozmowie w samochodzie. 

*Szkoła*

Wszedłem do tej sali samobójców, nazywanej szkołą. Podszedłem do mojej szafki jednak na drodze stanęłam mi grupa wszystkich uczniów i nauczycieli szkoły. Wepchałem się w tłum by zobaczyć co się dzieje. Na środku sali stało 2 dyrektorów. Czy to ta ..tranzakcja.. ? Dyrektorzy dwóch szkół postanowili ze polacza szkoly. Po cóż to? W mojej szkole uczą się ludzie nie poukładani w grupy. Po prostu. Wszyscy są normalni. Nie ma np. osób wywyższjących się, flirciarzy, mega dziwek . A co się stanie po połączeniu? Tych szkół? Może tam jest podział uczniów. Jak się połączy szkoły to u nas też? Ja nie chce! (dop. aut. Wkurzony Haruki. >///<) 

- Jutro zaczniecie uczyć się z uczniami szkoły Aroku. Możecie iść do domu i przygotować się na jutrzejsze lekcje.

Zapomniałem wspomnieć, że nasza szkoła ,,sąsiaduje z tamtą". Co mam na myśli? Dzieli je tylko. Tylko 10 ulic. Jakieś 5 km. Tamtem budynek był już tak stary, że szedł do robiurki, a nasz jest 3 razy większy od stadionu narodowego. Z czego nie uzywane jest 3/4. No wracając do mojej sytuacji.

Wszyscy wręcz wybiegli z budynku, co mnie nie zdziwiło. Zawsze tak jest. Wyszłem spokojnie za uczniami. Przy szkolnej branie zauważyłem Yui z jej chłopakiem. Botan'em. Podszedłem do nich i się przywitałem..

- Hej guzik*! Hej Yui! Jak tam? Idziemy na pizzę? - spytałem. Yui spojżała na mnie smutno.

- Hej Haruki. Niestety nie możemy. Idziemy na obiad do rodziców Botan'a. - powiedziała uśmiechając się. Odwzajemniłem smutno uśmiech i spojżałem na guzika.

- Spoczko. To narazie! - powiedziałem i odszedłem szybko od pary. No i teraz co zrobię? Sam. W domu nie chce mi się siedzieć. Postanowiłem, że pójdę sobie do parku. Udałem się więc w wybrane miejsce i krążyłem alejkami. Podszedłem do jednej z ławek i włączyłem telefon. Przejżałem wszyskie strony społecznościowe. Nagle poczułem obok siebie czyjąś obecność. Spojżałem na osobę, która usiadła obok mnie. Był to blondyn. Ładny blondyn. Miał piękne niebieskie oczy. 

Guzik* - Boton oznacza guzik :)


Loffe [YAOI]Where stories live. Discover now