Loffe [YAOI]

2

Chłopak czytał książkę. Nagle coś powiedział.

- Co tak się patrzysz? - spytał, a ja odrazu wróciłem do dawnego zajęcia. - Sory. Nie lubie ja ktos sie na mnie tak gapi. Jak sie nazywasz? Ja Aki. - powiedział odrywając sie od swojej książki.
-Ja. Ten. Nazywam sie Haruki.
-Haruki. Ładne imie. - gdy powiedział to na mojej twarzy pokazał się rumieniec. Pierszy rumieniec. Nie wstydu. Wracając.
- Dzięki. Co oznacza t.twoje imiie? - powiedziałem wahając sie co chwilę.
- Moje jesień. A twoje?
I tak potoczyła sie najmilsza i najbardziej ekscytująca rozmowa. Rozmawialiśmy o niczym i o wszystkim. Gdy zrobiło sie ciemno zakończylismy rozmowe i wymienilismy sie numerami. Udałem sie w świetnym humorze do domu.
Nastepnego dnia...
Szłem właśnie do klasy z guzikiem i Yui. Gdy dotarlismy na miejsce na drzwiach klasy napisane było ze od dziś lekcje chemi będą w klasie nr 112. Nikt z nas nie wiedział gdzie to jest dlatego poprostu kierowałem się w strone klas z nr. 100-. Gdy dotarłem na miejsce zobaczyłem nowych uczniów. Byli tu kujoni, lalunie i mięśniacy. Podszedłem do klasy jednak droge zassłonił mi jakiś chłopak. Spojżałem mu w oczy.
- Jak chodzisz sieroto! Spadaj z tąd do domu. Mamysia cie woła.
- Tak? - Spojżałem mu w oczy ze złością. Nie lubię jak ktoś tak mówi do mnie. - A chcesz zobaczyć czary?
- A co mała wiedzma mnie zaczaruje? -zasmial się.
- Hokus pokus. Czary mary. Twoja stara to twoj stary. -rzuciłem i go wyminalem. Usiadlem w ostatniej lawce i wlaczyłem telefon. Nagle dostałem SMS.
OD AKI
Hej. Co tak sam siedzisz?
Rozejrzałem sie nerwowo. Skąd wie ze siedze sam ?
DO AKI
Gdzie ty jesteś ?😦
Od Aki
A tak sobie siedzie. W kapturze.
W klasie dużo osób miało kaptur lub czapkę.
DO AKI
Ale w klasie? Odwroc się i czemu jestes w klasie w tej szkole?! 😐
OD AKI
Głuptasie. Chodze do tej szkoły. Do tej klasy.
Zobaczylem jak ktos sie odwraca i wstaje. To on! Aki. Podszedl do mojej lawki i usiadl obok mnie.
- Hej. - powiedzialem nie pewnie.