Krótka notka przed rozdziałem.
Całość jest wymyślona przeze mnie, wydarzenia z HP 1-7 jak najbardziej się wydarzyły, historia dotyczy najmłodszego dziecka Harrego i Ginny - Regulusa, który jest oczywiście postacią stworzoną przeze mnie....
Do rozdziału!
*
- Gotowy? - zapytała Narcyza Black wchodząc do gościnnego pokoju w dworze malfoyów, gdzie zastała Regulusa Pottera przepasanego ręcznikiem. Mokre włosy po niedawnym prysznicu opadały delikatnymi falami na jego kark.
- Ależ proszę, wejdź! - syknął głosem ociekającym sarkazmem - Nie krępuj się!
- Już nie bądź taką cnotką - odparowała mierząc go wzrokiem - To nic, czego bym wcześniej nie widziała. Poza tym... nie masz się czego wstydzić - dodała, wodząc czerwonym paznokciem po jego nagim torsie - Zdecydowanie nie masz się czego wstydzić.
- To nie znaczy, że możesz oglądać mnie nagiego - delikatny rumieniec wystąpił na jego policzki - Poza tym - kontynuował wodząc tym samym oceniającym wzrokiem po jej figurze - Pani również nie ma się czego wstydzić Pani Black.
Nie kłamał. Dzięki swojemu bogactwu Narcyza - kiedyś Malfoy teraz Black - była w stanie wykorzystać wszelkie dostępne magiczne środki pozwalające spowolnić proces starzenia się. Pomimo swojego wieku udało jej się zachować piękne ciało kobiety w kwiecie wieku.
- Czy Pan ze mną flirtuje Panie Potter? - w jej głosie słyszał rozbawienie - jestem prawie pewna, że uczyłam Cie aby nie uwodzić damy będąc półnagim.
- Najwyraźniej musiałem przespać tę jakże ważną lekcję - uśmiech zniknął z jego twarzy gdy przypomniał sobie sytuację w której się znajdował - Czy możesz wyjść? Chciałbym naprawić ten błąd.
- Mogłabym - wykonała ruch jakby chciała wyjść jednak zaraz się zatrzymała - ale po namyśle wolę jednak tutaj zostać i podziwiać twoje piękne, młodzieńcze ciało - rozsiadła się na skórzanym fotelu uśmiechając się prowokacyjnie - Ubarwij dzień starej ciotce.
Jej uśmieszek przerodził się w prawdziwy uśmiech, gdy młody mężczyzna uciekł przed jej uporczywym spojrzeniem głośno zatrzaskując za sobą drzwi prowadzące do łazienki.
*
Regulus Potter posiadał wszystkie cechy, które każdy rodzic pragnąłby zobaczyć w swoim dziecku: był doskonale wychowany, wyjątkowo bystry oraz niezwykle uprzejmy. Jednak mimo tego nigdy nie czuł się dzieckiem we własnym domu. Jak każde dziecko pragnął miłości i uwago rodziców, rodzeństwa do którego mógłby aspirować, jednak najmłodsza latorośl Chłopca-Który-Przeżył nie zaznał żadnej z tych rzeczy.
Gdy tylko był wystarczająco duży by mogło zaopiekować się nim rodzeństwo jego rodzice powrócili do swoich zapomnianych karier, zostawiając najmłodszego syna pod opieką starszego rodzeństwa, które często było wspomagane przez Molly czy Hermionę Weasley. To ta druga w dużej mierze pomogła mu przejść przez ten trudny okres, skupiając się na edukowaniu młodego chłopca. To dzięki niej chłopiec w końcu zrozumiał, że rodzice nie poświęcali mu tyle czasu ile kiedyś nie dlatego, że go nie kochali lecz dlatego, że nie mogli unikać pracy w nieskończoność. Zrozumiał to, jednak ani im tego nie zapomniał ani im tego nie wybaczył. Była to pierwsza lekcja, której nauczył się sam - każdy musiał ponieść konsekwencje swoich czynów.
Rok przed jego wyjazdem do Hogwartu został sam - jego siostra, jedyne z jego rodzeństwa które naprawdę się nim opiekowało wyjechała do szkoły. W tedy, jego rodzice postanowili podjąć drastyczną dla nich decyzję - oddali go pod opiekę jego chrzestnego ojca - Dracona Malfoya.
CZYTASZ
Harry Potter - Nowe Pokolenie
Fiksi PenggemarSądziliście, że po upadku Czarnego Pana wszystko wróci do normy? Myliliście się. Po ponad 20 latach pozornego pokoju magiczne społeczeństwo znajduje się na skraju kolejnej wojny domowej. Czy Nowe Pokolenie stanie w obronie tego za co walczyli ich ro...