I

12 2 0
                                    

Obudziłam się spóźniona do szkoły. Który to raz? Szczerze nie wiem. Często mi się to zdarza, to przez projekty, na które poświęcam noce. Ubrałam się w luźny top i dżinsy z wysokim stanem. Pobiegłam szybko do łazienki, umyłam zęby i nałożyłam delikatny makijaż. Założyłam białe conversy i wyszłam z domu.

- Co oni się tak na mnie patrzą?- zastanawiałam się.

Ah, no tak, byłam przecież uznawana w szkole za dziwkę, sama nie wiem dlaczego. Nie miałam chłopaka od drugiej klasy gimnazjum. Nie chciałam, po prostu. Weszłam do szkoły i stanęłam pod klasą. Dziwne spojrzenia znów zaczęły przyprawiać mnie o dreszcze. Nie zwracałam na nie uwagi, przynajmniej starałam się.

- Cześć. Hailey, tak?

Usłyszałam głos, niski, ale bardzo głęboki i czysty. Odwróciłam się.

- Hej, czy my się znamy?

- Oh, przepraszam, gdzie moje maniery? Jestem Justin, Justin Bieber. Być może słyszałaś już o mnie, mam nadzieję, że pozytywne rzeczy. 

- Tak, miałam okazję słyszeć kilka rzeczy. Dlaczego się do mnie odezwałeś?

- Pomyślałem, że możemy się poznać. Nie wydajesz się być taka, za jaką każdy cię uznaje.

Nie odpowiedziałam nic. Spojrzałam w dół, zawsze tak robiłam jak nie wiedziałam co odpowiedzieć.

- No więc czy byłabyś chętna spotkać się dziś po szkole? 

- Dlaczego nie. 

Pomyślałam sobie, że nie mam nic do stracenia. W końcu muszę zacząć być otwarta. Ciekawe gdzie mnie zabierze.

- Przyjadę po ciebie o 19. Napisz mi SMSem adres. 

Wrzucił mi swój numer telefonu do kieszeni, musnął mój policzek i odszedł.

Hejka! :) Tylko 4 osoby przeczytały wstęp, nie wiem czy jest sens pisać opowiadanie dalej, zobaczę co będzie po tym rozdziale. Narazie nie ma żadnej akcji, zacznie się coś dziać od następnego rozdziału. Miłego dnia :) buziaki xx

Hi girl, you're mineWhere stories live. Discover now