Część 7

4.4K 259 41
                                    


- Gdybym miała JAKIEKOLWIEK pojęcie, gdzie znajduje się ta TAJNA baza, ale OCZYWIŚCIE nie mam żadnego...

- ... I tego się trzymajmy...

- ... To odradziłabym ci teraz skrętu w lewo, jest jakaś blokada, nie przejedziesz...

- Zostaw sprawy transportu ekspertowi, okej? – powiedział Tony i skręcił w lewo. Georgina siedziała na miejscu obok kierowcy, długie nogi miała położone na masce rozdzielczej srebrnego ferrari Starka i nie spuszczała oczu z ekranu smartfona. Mężczyzna wcisnął pedał gazu i przyspieszył. Po jakichś 15 minutach musiał gwałtowanie zahamować z powodu policyjnej blokady ustawionej na jezdni.

- Cholera, blokada! – wyrwało mu się.

- Prawda? – Georgia przyjrzała mu się z cwanym uśmieszkiem na ustach. – Blokada, no kto by się spodziewał... Bo ja na pewno nie.

Tony westchnął i obrzucił ją krytycznym spojrzeniem.

- Po matce jesteś taka pyskata? - dziewczyna się zamyśliła.

- Raczej po ojcu... Mogę włączyć radio? – spytała, odchylając się w stronę przełącznika.

- Nie krępuj się.

Brunet zawrócił pojazd i przyspieszył, żeby jak najszybciej znaleźć się na miejscu. Z głośników dało się słyszeć słynny hit Gun's N' Roses Knockin On Heavens Door. Para jechała przez dłuższy czas w milczeniu, Tony stukał palcem w kierownicę w rytm muzyki, a Feige bujała stopą na masce rozdzielczej.

Pojawienie się następnego hitu przerwał dźwięk oznajmiający popołudniowe wiadomości.

- Briana Birdsell dla Najnowszych Faktów. Nowy dyrektor ostatnio przywróconej do życia organizacji T.A.R.C.Z.A., Jeffrey Mace...

- Ech T.A.R.C.Z.A., T.A.R.C.Z.A.... - Tony nachylił się i zmienił kanał. – Są jak hieny, które jak wyczują świeże mięso to już nie odpuszczą... Wiesz do jakiego genialnego człowieka dzisiejszych czasów zwrócili się ostatnio o poradę? – zwrócił się do kobiety. Brunetka założyła ręce na piersi.

- Nie wiem... Do Bannera? – Stark posłał jest zniesmaczone spojrzenie, patrząc sponad swoich przyciemnianych okularów.

- No dobra, dam ci jeszcze jedną szansę. No, dawaj.

- Oprócz Bannera, nikt inny nie przychodzi mi do głowy... - Mężczyzna uniósł brwi. Feige wywróciła oczami z uśmiechem na ustach. - ... do ciebie?

- Och! – Tony teatralnie położył sobie dłoń na sercu. – Naprawdę uważasz, ze jestem genialny?

Georgia prychnęła, nadal się uśmiechając.

- I co, zgodziłeś się? – spytała, ignorując jego wcześniejszą wypowiedź.

- Oczywiście – powiedział i skręcił w prawo. – Taka wizyta to świetna okazja, żeby zawrzeć nowe znajomości... I zhakować ich serwery. Oczywiście mówię czysto hipotetycznie...

- Nie gadaj! – Brunetka wydawała się być pod wrażeniem. – Chcesz złamać zabezpieczenia T.A.R.C.Z.Y.? A jak cię złapią?

- Wtedy zwalę całą winę na innego geniusza – wzruszył ramionami.

- Niby na kogo? – dopytywała się wynalazczyni.

- Na Bannera, rzecz jasna.

Georgia spojrzała na niego zdziwiona i po chwili wybuchnęła śmiechem. Stark najpierw nie wiedział jak na to zareagować, ale po krótkiej chwili jej zawtórował. Nie mogli przestać się śmiać przez całą drogę aż do bazy.

Iron Man 4: LustroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz