- Gdybym miała JAKIEKOLWIEK pojęcie, gdzie znajduje się ta TAJNA baza, ale OCZYWIŚCIE nie mam żadnego...
- ... I tego się trzymajmy...
- ... To odradziłabym ci teraz skrętu w lewo, jest jakaś blokada, nie przejedziesz...
- Zostaw sprawy transportu ekspertowi, okej? – powiedział Tony i skręcił w lewo. Georgina siedziała na miejscu obok kierowcy, długie nogi miała położone na masce rozdzielczej srebrnego ferrari Starka i nie spuszczała oczu z ekranu smartfona. Mężczyzna wcisnął pedał gazu i przyspieszył. Po jakichś 15 minutach musiał gwałtowanie zahamować z powodu policyjnej blokady ustawionej na jezdni.
- Cholera, blokada! – wyrwało mu się.
- Prawda? – Georgia przyjrzała mu się z cwanym uśmieszkiem na ustach. – Blokada, no kto by się spodziewał... Bo ja na pewno nie.
Tony westchnął i obrzucił ją krytycznym spojrzeniem.
- Po matce jesteś taka pyskata? - dziewczyna się zamyśliła.
- Raczej po ojcu... Mogę włączyć radio? – spytała, odchylając się w stronę przełącznika.
- Nie krępuj się.
Brunet zawrócił pojazd i przyspieszył, żeby jak najszybciej znaleźć się na miejscu. Z głośników dało się słyszeć słynny hit Gun's N' Roses Knockin On Heavens Door. Para jechała przez dłuższy czas w milczeniu, Tony stukał palcem w kierownicę w rytm muzyki, a Feige bujała stopą na masce rozdzielczej.
Pojawienie się następnego hitu przerwał dźwięk oznajmiający popołudniowe wiadomości.
- Briana Birdsell dla Najnowszych Faktów. Nowy dyrektor ostatnio przywróconej do życia organizacji T.A.R.C.Z.A., Jeffrey Mace...
- Ech T.A.R.C.Z.A., T.A.R.C.Z.A.... - Tony nachylił się i zmienił kanał. – Są jak hieny, które jak wyczują świeże mięso to już nie odpuszczą... Wiesz do jakiego genialnego człowieka dzisiejszych czasów zwrócili się ostatnio o poradę? – zwrócił się do kobiety. Brunetka założyła ręce na piersi.
- Nie wiem... Do Bannera? – Stark posłał jest zniesmaczone spojrzenie, patrząc sponad swoich przyciemnianych okularów.
- No dobra, dam ci jeszcze jedną szansę. No, dawaj.
- Oprócz Bannera, nikt inny nie przychodzi mi do głowy... - Mężczyzna uniósł brwi. Feige wywróciła oczami z uśmiechem na ustach. - ... do ciebie?
- Och! – Tony teatralnie położył sobie dłoń na sercu. – Naprawdę uważasz, ze jestem genialny?
Georgia prychnęła, nadal się uśmiechając.
- I co, zgodziłeś się? – spytała, ignorując jego wcześniejszą wypowiedź.
- Oczywiście – powiedział i skręcił w prawo. – Taka wizyta to świetna okazja, żeby zawrzeć nowe znajomości... I zhakować ich serwery. Oczywiście mówię czysto hipotetycznie...
- Nie gadaj! – Brunetka wydawała się być pod wrażeniem. – Chcesz złamać zabezpieczenia T.A.R.C.Z.Y.? A jak cię złapią?
- Wtedy zwalę całą winę na innego geniusza – wzruszył ramionami.
- Niby na kogo? – dopytywała się wynalazczyni.
- Na Bannera, rzecz jasna.
Georgia spojrzała na niego zdziwiona i po chwili wybuchnęła śmiechem. Stark najpierw nie wiedział jak na to zareagować, ale po krótkiej chwili jej zawtórował. Nie mogli przestać się śmiać przez całą drogę aż do bazy.
CZYTASZ
Iron Man 4: Lustro
FanfictionCzy dostrzeżesz siebie w lustrze? Dzieli ich wiele, ale łączy jeszcze więcej... Iron Man zmaga się z tragedią, która wywróciła jego życie do góry nogami: rozpad Avengers, strata przyjaciół, prawda o śmierci rodziców... Co się stanie, kiedy pozn...