--Daria Pov--
Wychodzę właśnie z samolotun. Na lotnisku (podobno) czekają na mnie Charls i Andzia. Idę..idę. .. a tu nagle słyszę wołanie
-Daria! Suczko chodz tu !
Odwracam się a tu..Ania z Charlie'm i...Leondre Chuj Devries. Podbiegam do Ani i tule się z nią jakieś paręnaście minPotem z Charlie'm
A do Leondre nawet nie podchodziłam. Kątem oka zauważyłam jego nowa dziunie. ..
Ciekawe z kąd ja wziął. .ale wracając. Pojechaliśmy do domu. Na miejscu poszłam się rozpakować i do mojego pokoju weszła AMANDA.
-Odczep się od mojego Lenderka dziwko-powiedziala tym swoim piskliwym głosem.
-Dziwko!? Odezwała się. ..
-Suko! Radze Ci iść do miasta po jakieś normalne ubrania a nie .. nosisz szmaty jak ty..
-A ja tobie radze juz z tąd wyjsc- powiedział dupek. ..
-eh...- westchnęła i chciałbym przy wyjściu pocałować Leosia....ZNACZY NO..TEN..Y.. Leondre.. ale on się odsunął.
-Nigdy o tobie nie zapomnialem..-powiedział.
-Aha..ten..fajnie. WYJDZ JUZ.
Zaczął się do mnie przybliżać. .gdy był już. .blisko.. wziął mnie na ręce i chciał pocałować a ja TAAAAAK MOCNO go walnelam w twarz ze aż mnie upuscil na łóżko. .
TO BĘDĄ NAJGORSZE LATA MOJEGO ŻYCIA. ..
YOU ARE READING
Kocham Cie- L.d / C.L
Science FictionZapraszam do czytania :) Wszystkiego dowiecie się podczas czytania ;P Wiem...jestem zła. ( kropka nienawiści)..