Znaleźliśmy budynek jeszcze za czasów Parku Jurajskiego. Zach znalazł jakiś kij.
-Ma ktoś zapałki?
-Nie...
-Ja mam. -powiedział Gray podając bratu pudełko zapałek.
Zach zrobił pochodnie. Doszliśmy do garażu. Były tam dwa jeepy.
-Jeep Wrangler Sahara rocznik 92' beżowy. -powiedział Gray
-Pamiętasz jak naprawiliśmy wóz dziadka? -zapytał go Zach
-Tak.
-Może uda nam się go naprawić.
-Dobra chłopaki. Wy naprawiajcie, a ja się rozlejże. Zaraz wracam. -powiedziałam i się oddaliłam.
Tyle wspomnień. Dziękuję Bogu, że mogłam tu być. Gdyby nie to miejsce nie robiłabym tego co robię. Chodziłam tak kilka minut do puki nie usłyszałam ryku silnika. Wróciłam do chłopaków.
-Gratuluje. Naprawiliście wóz mojego dzieciństwa. -powiedziałam z uznaniem -Zach, prowadzisz? -zapytałam
-Mogę?
-Pewnie. Ja zajmę się robieniem zdjęć. -uśmiechnęłam się do chłopaka, zrobiłam im zdjęcie i usiadłam na miejscu pasażera, a Gray z tyłu.
Ruszyliśmy.
-Mogę umieścić was na moim blogu? -zapytałam
-Ja nie mam nic przeciwko. -powiedział Zach
-Ja też. -zgodził się Gray
-Dzięki.
The Best Duo! :D ~MilkyWorld
-Jestem otoczona najlepszymi facetami na świecie. -powiedziałam z uśmiechem
-Jak ty to robisz? -zapytał Zach
-Co?
-To, że mimo tego, że możemy zaraz zginąć ty dalej jesteś taka wesoła.
-Byłam już kilka razy w takiej sytuacji, że mnie to nie rusza. -odpowiedziałam z uśmiechem
Jedziemy już kilka minut Ja w tym czasie zrobiłam kilkanaście zdjęć.
-Ty bez aparatu nie wytrzymasz, prawda? -zapytał Zach wieczerzając w starą bramę.
-Aparat jest moim mężem. Ten, akurat od 4 lat, jego poprzednik był ze mną 10 lat.
-Wow.
-Spójrzcie w górę. -powiedział przestraszony Gray
Spojrzałam i zobaczyłam ogromne stado Pteranodonów.
-Zach, gazu!
Byliśmy niedaleko bramy.
-Otwórzcie bramę! -krzyczeli chłopcy jednak ochroniarze nic sobie z tego nie robili. Zakryłam uszy Gray'owi.
-Otwórzcie tę cholerną bramę, bo was wystrzelam jak kaczki! -ryknęłam, a oni jak pieski otworzyli kaczki.
I dobrze. Lepiej nie zadzierać ze złą kobietą.
Wjechaliśmy przez bramę i szybko opuściliśmy samochód. Zaczęliśmy iść u stronę tłumu. Po chwili podbiegła do nas elegancko ubrana kobieta.
-Chłopcy jak dobrze, że nic wam nie jest. -powiedziała -A pani to kto?
-Milky. Lepiej chodźmy.
Gray złapał mnie za rękę co mnie trochę zdziwiło, ale nie wyrwałam jej. Zobaczyłam nadlatujące stado Pteranodonów. Zaczęliśmy uciekać. Przekazałam rękę Graya Zach'owi, a sama zaczęłam strzelać do niektórych gadów. Zobaczyłam jak jeden Pteranodon porywa Zarę. Kobieta wpadła do akwenu. Chłopcy pobiegli w jej stronę, a ja za nimi.
-Czemu nie strzelisz? -zapytał mnie Gray
-Jeżeli strzelę Zara wpadnie do akwenu, a tam pożre ją Mozazaur. -powiedziałam
Po chwili Zara i Pteranodon zostali pożarci przez wspomnianego dinozaura.
-Musimy iść. -wzięłam chłopaków za ręce i pociągnęłam ich w prawo.
-Zach! Gray! -usłyszałam kobiecy krzyk
-Ciociu! Szybciej! -krzykną Gray
Odwróciłam się słysząc szelest skrzydeł. Strzeliłam prosto w gada. Dobiegłam do chłopaków i zobaczyłam Owena siłującego się z Pteranodonem. Strzeliłam w niego, a Grady spojrzał na mnie zdziwiony.
-Nie musisz dziękować. -powiedziałam i podałam mu rękę.
CDN...
CZYTASZ
Powrót do korzeni《Jurassic World》
FanfictionMilky pojawia się na pierwszej wyspie z dinozaurami gdzie spotyka pewne osoby...