Nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię czytać. Traktuję to jako odskocznię od rzeczywistości a w świecie ,,opisanym" czuję się nieśmiertelna.
Ale to nie o tym.
Kiedy czytam inni chyba nie mogą przyjąć tego do wiadomości i padają pytania typu: Czytasz? Po co ci to? Nie masz co robić?
Ludzie jeżeli ktoś czyta to a) dajcie mu czytać lub b) jak już musicie to zapytajcie się co czyta a nie czy czyta.
Ale chwila przecież może liczyć litery, nie mieć co robić, więc tak o sobie trzyma książkę, tak to bardzo możliwe.Czy wam też zadarzyło sie coś takiego? Co o tym myślicie?