Październik. To tu rozpoczyna się cała historia. Jest poniedziałek, godzina 7:52. Biegnę. Biegnę jak najszybciej potrafię z myślą że jeśli spóźnię się do szkoły, zostanę zawieszona w prawach ucznia. W tym miesiącu będzie to już 11 raz, chyba że szczęście mi dopisze i Matematyczka się spóźni.
Wpadłam do klasy jak tornado, jednak nikt mnie nie zauważył. Wszyscy zajęci byli rozmowami, telefonami i swoimi sprawami. Na moje szczęście, nauczycielki jeszcze nie było a jest już 8:14. Kiedy złapałam już oddech, z kierowałam się na koniec klasy, do ostatniego rzędu. Usiadłam na swoim miejscu i przygotowałam się do lekcji. Korzystając z okazji że nie ma nauczycielki w klasie, a w domu nie miałam czasu, po prowadziłam pod bluzą, a następnie przez rękaw słuchawkę. To samo zrobiłam z drugą, po drugiej stronie bluzy. Same słuchawki podłączyłam do telefonu i włączyłam muzykę. Podparłam głowę na obu rękach, oczywiście w celu włożenia słuchawek do uszu. Już przy pierwszych sekundach piosenki "Point Of No Return" byłam myślami w swoim świecie. Słuchając, obserwowałam uczniów i tego co robią. Robię tak od kąd jestem z nimi w klasie. Przez takie obserwacje bardzo dużo wiem o każdym z nich z osobna oraz ich sekrety. Alexsis, nasza klasowa, "gwiazda", królowa elity, ukrywa je najlepiej. Nic nie da się wyczytać z jej zachowania, prócz tego jaka jest pusta. Poza tym, nigdy nie chciałam dowiedzieć się niczego o nich, bez ich zgody, jednak będąc w cieniu, nie zaakceptowaną, wiem to i owo.
Parę minut później do klasy weszła Matematyczka. O dziwo na jej twarzy widniał szczery uśmiech. Niezwykłe, biorąc pod uwagę że straciła jakże dla niej ważne minuty lekcji. Wszyscy w jednym momencie wrócili na swoje miejsca i ucichli, z obawy przed kobietą. Ta podeszła do biurka, ściągnęła swój śliwkowy płaszcz a następnie odłożyła dziennik na blat. Włączyła komputer (ze względu na to że mamy również dziennik elektryczny), po czym spojrzała się na nas.
- Dzień dobry moi mili. Nie musicie mi odpowiadać wystarczą mi wasze uśmiechy. - uśmiechnęła się jeszcze szerzej nauczycielka. - Dziś jest wyjątkowy dzień. Mianowicie do waszej klasy dołączy nowy uczeń. - nauczycielka spojrzała na nas oraz nasze miny. Oprócz ogólnego zaskoczenia, z twarzy uczniów można było wyczytać zaciekawienie, zdenerwowanie oraz niekiedy wyraźnie malujące się obawy. Matematyczka obróciła twarz w stronę drzwi. Dopiero teraz zauważyłam że zostawiła je otwarte.
- Proszę, wejdź. - zwróciła się do osoby stojącej na korytarzu. Po chwili, do klasy wszedł chłopak. Był wysoki, ma około 185 - 190 cm. Czarne włosy, postawione do góry jednak będące w delikatnym nieładzie. Umięśniona sylwetka, pełne usta i oczy... Ale jakie! Nie przeniknione, głębokie, przepełnione iskierkami wesołości i... chyba determinacji. O barwie czystego i żywego błękitu, przeszywające na wskroś. Wszystkie dziewczyny na jego widok, zaczęły się ślinić i wzdychać. Jego oczy szybko poruszały się z jednej twarzy na drugą. Na nikogo nie spojrzał dłużej niż 2 sekundy. Dopóki nasze spojrzenia się nie spotkały. Zażenowana spuścilam wzrok i skupiłam się na kartce papieru przede mną, na której widniały słowa, które układały się w spójną całość. Jednak wciąż czułam na sobie jego wzrok. I wtem odezwał się:
- Część wszystkim. Mam na imię Lionel. Przeprowadziłem się tu wraz z moimi rodzicami z L.A. - jego głos wywołał na całym moim ciele gęsią skórkę. Dziewczyny gdy usłyszały że nowy pochodzi z L.A., zrobiły jeszcze większe, maślane oczy.
- Lionel a czym się interesujesz bądź jakie jest twoje hobby? - zapytała Matematyczka. Widać było że nowy uczeń ją zainteresował. Do tego stopnia że była gotowa poświęcić lekcje abyśmy go poznali.
- Jako dziecko wychowywałem się w domu w którym zawsze było pełno muzyki. Przez to też moje hobby jest z nią powiązane. Mianowicie od 9 roku życia gram na gitarze. Zacząłem od akustycznej a w wieku 12 lat zamieniłem ją na elektryczną. - gdy skończył mówić na jego twarzy pojawił się dumny uśmiech.
Teraz jego hobby łączy się z tym jak był ubrany. Czarne jeansy oraz podkoszulka w tym samym kolorze, czerwona koszula w kratę. Do tego całego zestawu glany i bandama na ręce. Śmieszne. Zabawne jest to że jesteśmy niemal tak samo ubrani. Dziś mam czarna bluzkę z długimi rękawami, na to fioletowa koszula. Ciemne leginsy, glany i czarna bandama zawiązana na głowie, utrzymujące moje długie włosy w jako takim porządku.
- Interesujące. Jesteś może 3 uczniem który tak mocno interesuje się tym typem muzyki. Oczywiście chodzi mi o rocka. Wywnioskowałam to z twojego ubioru. - uśmiechnęła się nauczycielka. Widać było że nowy uczeń przypadł jej do gustu. Jednak po chwili jej twarz przybrała zamyślony wyraz.
- Jedna z tych osób jest w tej klasie. Widać po niej że jest to część niej samej, choć nie mówi o tym otwarcie. Chodzi mi tu oczywiście o naszą Lavender. - Matematyczka spojrzała na mnie. Nagle wszyscy skierowali swój wzrok na mnie. Nienawidzę być w centrum uwagi. Jak to zawsze ja, pod wpływem strachu że coś palne, nie odezwałam się ani słowem. Zaczęłam nerwowo uderzać ołówkiem o ławkę. - Mam nadzieję że wspólne zainteresowania pozwolą wam się dogadać, a być może nawet się zaprzyjaźnicie. A ty Lionelu być może pomożesz nam aby Lavender stała się bardziej otwarta. A teraz zajmij wolne miejsce i spróbuj zorientować się gdzie jesteśmy z materiałem.
Chłopak rozejrzał się po klasie by po chwili skierować się na sam jej koniec. Zajął jedyne wolne miejsce, które na moje nie szczęście było obok mnie, po lewej stronie. Usiadł, spojrzał na mnie i wyszczerzył się jak idiota. O zgrozo, proszę trzymajcie mnie. Lavender spokojnie, może nie jest taki zły. Może nie będzie na ciebie zwracać uwagi jak cała reszta. Miejmy nadzieję. Włożyłam słuchawki do uszu i postanowiłam przeczekać do przerwy aby przekonać się jak to będzie z nowym.
§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§
Niespodzianka! Wracam do was, wybaczcie za prawie miesiąc przerwy jednak problemy w domu jak i z moja druga połówką, wygrały z góry całą walkę. Od tej pory postaram się powoli dotrzymać obietnicy z pierwszej części.
Kolejna część. Nowy nieznajomy, strach głównej bohaterki. Co będzie dalej? "Pożyjemy, zobaczymy". ^^
CZYTASZ
Fallen Angel
Short StorySzkoła, bycie w cieniu, strach, talent, zwroty akcji, miłość - to wszystko w jednej powieści. Lavender to 17 latka borykająca się z nie jednym problemem. Jest ona na celu, grupy uczniów liceum, zwanych elitą. Kiedyś popularna, lubiana, śmiała, goto...