Fallen Angel #2

16 2 0
                                    

     Lekcja szybko minęła. Oczywiście ja siedząc na lekcji matematyki słuchałam muzyki. To nie tak że nie lubię jej czy mam w poważaniu naukę. Moje stopnie są dobre. Nie mam żaden trójki na półrocze więc to chyba dobrze. Wracając, matematyka jest po prostu dla mnie za łatwa. Zadania które oni robią przez 40 minut ja potrafię zrobić w 5.
    
     Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z sali. Z kierowałam się w stronę sali od biologii, na trzecim piętrze. W momencie gdy moja noga znalazła się na pierwszym stopniu schodów, ktoś delikatnie złapał mnie za nadgarstek. Po całym moim ciele rozeszły się dreszcze. Co ciekawe były one całkiem przyjemne. Gdy obróciłam głowę moje oczy natknęły się na wzrok pełen, ciepła, wesołości ale też szczerości, determinacji i chyba... strachu? Poczułam się tak jakby te oczy mogły mnie przejrzeć na wylot. Wiem jedno, napewno nie zapomnę tego wzroku.

     - Tak? - powiedziałam cicho, odwracając się całym ciałem delikatnie i powoli w jego stronę. Chwila... jest tu coś dziwnego. Przy każdym uczniu, który chce ze mną porozmawiać bądź który po prostu na mnie patrzy, ogarnia mnie paraliżujący strach, tak że się jąkam bądź nic nie potrafię powiedzieć. Jednak przy nim... tego nie odczuwam. Czuję do niego jakaś więź, przywiązanie.

     - Hej. - uśmiechnął się łobuzersko, a w jego oczach pojawiły się iskierki. - Widzieliśmy się na poprzedniej lekcji, jednak ja wolę się przedstawić osobiście - tym razem jego uśmiech stał się jeszcze szerszy, jednak w jego oczach widać trochę większe zdenerwowanie.

     - A, więc o to chodzi. - zaskoczył mnie tym. - To może z kierujemy się w stronę klasy, żeby się nie spóźnić, a przy okazji możemy porozmawiać. - moja twarz nie zdradzała żadnego uczucia czy też reakcji.

     - Pewnie. No więc, cześć mam na imię Lionel. - ukłonił się teatralnie po czym wyciągnął do mnie dłoń. Całkiem zabawnie to wyglądało.

- Hej, a ja Lavender. - uścisnełam jego rękę przy okazji delikatnie się uśmiechając. Gdy w końcu udało mi się odwrócić wzrok od jego oczy, kiwnełam głowa w kierunku schodów. Nie zauważył tego ponieważ skupił się na czymś innym. Gdy w końcu zorientowałam się na czym, ogarnął mnie strach.

- A co my tu mamy. Słuchamy muzyki na lekcjach? Nie ładnie panno Lavender, nie ładnie. - spojrzał mi w oczy, po czym zaśmiał się widząc moja twarz.

- Spokojnie nie wydam cię. Też bym tak zrobił gdyby nie fakt że nie jestem dziewczyna. Po pierwsze nie mam długich i ślicznych włosów takich jak twoje żeby je zasłonić a poza tym podpieranie się na dwóch rękach nie wygląda zbyt normalnie jak na chłopaka. Powiedział bym wręcz że jak na jakiegoś lalusia. - słysząc to wybuchłam szczerym śmiechem. Zaraz po tym kontynuował:

- No to, to prawda co mówiła pani Vexsell? - oczywiście chodziło o Matematyczke, tak miała na nazwisko.

- Znaczy... Bo ja... Tak to prawda. Ale to nie znaczy że gram jakimś instrumencie tak jak ty... - odwróciłam wzrok. Po czym dodałam szeptem -... przynajmniej nie publicznie, jak już to dla siebie.

- Coś mówiłaś?

- Nie skądże. Po prostu słucham rocka i hard rocka i tyle.

- Niesamowite, dziewczyna która słucha czegoś normalnego a nie jakiegoś popu czy innego dziadostwa. - popatrzył na mnie po czym zdążyłam ujrzeć w jego oczach błysk gdy nie zauważyłam że ktoś przede mną biegnie jak wariat przy okazji wpadając na różne osoby. Los oczywiście nie zapomniał o mnie. Straciłam równowagę i napewno bym upadła gdyby ktoś mnie nie złapał. Poczułam tylko silne ramiona które mnie trzymają, a chwilę później niesamowite błękitne oczy. I już wiem kto mnie uratował. Patrzyliśmy sobie chwilę w oczy, gdy w końcu postawił mnie na nogi.

- Wszystko w porządku? Nic Ci nie jest? Nie zraniłaś się? - patrzył na mnie z troską.

- Nie, wszystko w porządku. Dziękuję za ratunek o mój książę. - przybrałam teatralną pozę i zaczęłam się śmiać. Na co on ukłonił się i powiedział że jest do usług. Weszliśmy razem do klasy i z kierowaliśmy się do swoich miejsc. U nas w szkole na każdej lekcji siedzimy tak samo. Zadzwonił dzwonek i rozpoczęła się kolejna lekcja.

§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§

     A więc kochani kolejny rozdział! Szczerze nie jestem jakoś szczególnie z niego zadowolona, z części technicznej mianowicie. Akcja na razie toczy się mozolnie ale dajcie chwilkę czasu, a wszystko nabierze tępa zapewniam ;)

     Pozdrawiam Ewelajne, emi_3210, Kochanka_Jokera <3 <3 <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fallen AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz