W nocy, o 11 pm mam czekać na Charliego przed domem, z bagażem na trzy dni.
Tylko mnie nie wystaw...
Kilka minut po umówionej godzinie, przede mną zatrzymał się czarny samochód. Z pojazdu wyszedł Lenehan. Przytulił mnie na przywitanie i otworzył drzwi od samochodu, abym weszła. Uczyniałam to. Na tylnym siedzeniu spał Leo. Prawie niezauważalnie się uśmiechnęłam. Z kieszeni od kurtki wyciągnęłam telefon i podpięte do niego słuchawki. Włączyłam losową piosenkę, po czym włożyłam słuchwki do uszu. Oparłam głowę o szybę i mruknęłam "dobranoc". Po chwili już spałam.
- Jacob? - spytałam.
- Hejka, młoda.
- Młodsza o miesiąc...
- Ale młodsza - uśmiechnął się.
- Czy... Czy to oznacza, że umarłam? - spytałam z nadzieją.
- Nie... Nie możesz tego zrobić. Myślisz, że Charlie robi to wszystko tak o? Po prostu?
- A nie?
- Pogadaj z nim.
- Rozmawiam z nim.
- Zapytaj się, dlaczego chce ci pomóc - powiedział i zaczął znikać.
- Jacob...
- Zapytaj się... - powiedział jakby echem i już go nie było.
Obudziłam się.
- Właśnie miałem cię budzić - powiedział Charlie i lekko się uśmiechnął.
- Um... Jak widać nie musiałeś - odpowiedziałam. Wysiadłam z pojazdu i stanęłam na chodniku.
- Tak właściwie to gdzie jesteśmy? - spytałam.
- U mnie - odpowiedział, otwierając drzwi. Wpuścił mnie do środka.
- A co z Leo? - spytałam.
- Zaraz przyjdzie, albo znów zaśnie i zostanie w samochodzie - odpowiedział.
- Mhm... - mruknęłam.
- Chodź, zaprowadzę cię do pokoju, w którym możesz spać - machnął ręką i skierował się na piętro. Poszłam za nim. Otworzył jedne z drzwi.
- Ładnie - powiedziałam, gdy Charlie zapalił światło.
- Em, dzięki - odpowiedział. Usiadłam na łóżku.
- Jakby coś to będę na dole - powiedział, z zamiarem wyjścia.
- Charlie... - zatrzymałam go - właściwie to dlaczego chcesz mi pomóc? - spytałam.
- Niewyjaśnione uczucia - powiedział cicho i wyszedł, zamykając drzwi. Lekko się uśmiechnęłam, po czym poszłam spać.
- Żyj, żyj dla niego - usłyszałam głos Jacoba.
- Ale...
- Tu nie ma "ale". Jesteś dla niego ważna. Żyj dla niego. Żyj z nim.
- Nie chcę żyć.
- Spróbuj. Ucieknij z domu. Żyj dla niego, żyj z nim.
- Ale...
- Nie ma "ale"! Zrób to dla mnie i dla niego.
- Dla ciebie?
- I dla Charliego.
- Ale...
- Olivia...
- Ale... Jestem epizodem.
- Nie jesteś, chcesz nim być, a to różnica - zniknął.
❤❤❤
Jutro będzie maraton zwiastujący koniec tego ff.
Do jutra więc.⭐💬
😂😘😘
CZYTASZ
I'm Sorry | Ch. L.
Fanfiction@sadolivia: @barsandmelody Hej, jak tam u was? @barsandmelody: Dzień dobry wszystkim! 😘 Mamy nadzieję, że będziecie mieć świetny dzień 🙌🙌 @sadolivia: @barsandmelody Mam nadzieję, że wasz będzie lepszy (: ➡ prolog: 28.01.2017r. ➡ epilog: 16...