4

5.5K 390 36
                                    


Czytałam jedną z książek, gdy przyszła Natasha.

- Witaj, Nataszo - zaczęłam.

- Wstawaj. Wychodzisz. Mamy spotkanie w sprawie sama wiesz czego - powiedziała otwierając celę.

- Dobrze - wstałam i udałam się za moją rudą towarzyszką.

***

Weszliśmy do sali w której była cała reszta. Usiadłam koło, Bruce'a i Steve'a.

- Tak więc, mamy misję. Musimy uwolnić Barnes'a, spod szponów, Hydry - powiedział, Nick pokazując wszystkim zdjęcie, James'a.

- W której bazie jest?- spytał blondyn.

- W Rosji. Jednak niewiadomo czy napewno. Podobno przewożą go co miesiąc do innej bazy. Z odrobiną szczęścia trafimy na niego - powiedziałz Fury.

- Jest tam - powiedziałam cicho.

- Co? - spytał inteligentnie, Tony.

- Bucky. Jest w siedzibie w Rosji - powiedziałam przywracając oczami.

- Jesteś pewna? - spytała, Romanoff.

- Tak - ucięłam krótko.

- A więc zbierajcie się. Ruszamy za dwie godziny. Ją zaprowadzić do celi na ten czas - wskazał na mnie.

- Dupek - mruknęłam w jego stronę.

Steve, postanowił mnie odprowadzić. Gdy byliśmy już przy celi zadał mi pytanie.

- Wszystko z nim dobrze? - spytał cicho, patrząc mi w oczy.

- Chwila. Musze skupić - powiedziałam i zrobiłam jak mówiłam.

Ujrzałam go. Zapinali go do pasów. Czyścili mu pamięć. Szybko otworzyłam oczy, zaskoczona. Gdy skupie się za bardzo to potrafie czuć to co dana osoba. A te tortury przyjemne nie były.

- Coś sie stało? - spytał zaniepokojeny.

- Szybko. Musimy lecieć. Kolejny raz czyszczą mu pamięć. Może być za późno - powiedziałam.

Szybko ruszyliśmy w drogę.

***

- Barton, wspierasz nas z powietrza. Banner, narazie zostajesz w odrzutowcu natomiast reszta do środka szukamy Barnesa i spadamy stąd - powiedział, Tony.

- Chodźmy, Steve - powiedziałam, a ten za mną pobiegł. - Wiem w której celi jest więc chodźmy - dokończyłam.

Natasha poszła z Tonym, a ja z blondynem. Już po chwili walczyliśmy z żołnierzami. Wyczarowałam moją włócznie, którą świetnie się walczyło.

- Tędy! - krzyknęłam skręcając w jeden z korytarzy.

Nagle wyskoczył jeden z żołnierzy. Postrzelił mnie w ramię. Szybko do niego pobiegłam i wbiłam mu włócznie w serce.

Po chwili znaleźliśmy się przed drzwiami.

- To tu? - spytał.

- Tak - kiwnęłam głową. - Wchodzę pierwsza. Zabijam ludzi z Hydry, a ty ratujesz, James'a.

Jak powiedziałam tak też zrobiliśmy. Wyważyłam drzwi. Zdezorientowani lekarze spojrzeli na mnie nie wiedząc co mają zrobić.

Szybko zabiłam ich wszystkich gdy nagle poczułam przeszywający ból w plecach.

- Rita! - krzyknął Steve słysząc i widząc mnie postrzeloną.

- Wszystko okej! Zajmij się, Barnes'em!- krzyknęłam.

Odwróciłam się powoli. Podniosłam głowe i ujrzałam żołnierza. Co za dupek. Postrzelił mnie. Ujrzałam, że Steve zajął się Bucky'm, który ledwo przytomny mi się przyglądał.

W ekspresowym tępie znalazłam się za żołnierzem. Ruchem ręki skręciłam mu kark.

Ciało opadło na podłogę.

Szybko podeszłam do blondyna i pomoglam mu nieść mężczyznę.

- Jak z nim? -spytałam.

- Przed chwilą stracił przytomność - odparł zmartwieny.

- Korytarze puste. Niczym się nie przejmuj. Stark z Nataszą wszystkim się zajeli. Chodźmy - powiedziałam pospieszając go.

***

- Jesteś ranna -powiedział, Bruce.

- Daj spokój. Nic mi nie jest - odparłam lekceważąc, to że zostałam dwa razy postrzelona.

- Ale...- próbował coś powiedzieć.

- Bruce, jest okej. Rany zaraz sie zagoją - powiedziałam, starając się go uspokoić.

Reszta lotu minęła nam spokojnie.

***

- Glasgow, dziękujemy za pomoc. Spisałaś się doskonale. Kapitan wszystko mi opowiedział - powiedział Fury.

- Och, dziękuję bardzo - powiedziałam przesłodzonym głosem.

- Pozostał jeden problem. On nic nie pamięta. Rita, czy możesz spróbować przywrócić mu pamięć?- spytał.

- Nigdy tego nie robiłam, ale dobra - westchnęłam.

Wampirzyca i AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz