Czytałam jedną z książek, gdy przyszła Natasha.- Witaj, Nataszo - zaczęłam.
- Wstawaj. Wychodzisz. Mamy spotkanie w sprawie sama wiesz czego - powiedziała otwierając celę.
- Dobrze - wstałam i udałam się za moją rudą towarzyszką.
***
Weszliśmy do sali w której była cała reszta. Usiadłam koło, Bruce'a i Steve'a.
- Tak więc, mamy misję. Musimy uwolnić Barnes'a, spod szponów, Hydry - powiedział, Nick pokazując wszystkim zdjęcie, James'a.
- W której bazie jest?- spytał blondyn.
- W Rosji. Jednak niewiadomo czy napewno. Podobno przewożą go co miesiąc do innej bazy. Z odrobiną szczęścia trafimy na niego - powiedziałz Fury.
- Jest tam - powiedziałam cicho.
- Co? - spytał inteligentnie, Tony.
- Bucky. Jest w siedzibie w Rosji - powiedziałam przywracając oczami.
- Jesteś pewna? - spytała, Romanoff.
- Tak - ucięłam krótko.
- A więc zbierajcie się. Ruszamy za dwie godziny. Ją zaprowadzić do celi na ten czas - wskazał na mnie.
- Dupek - mruknęłam w jego stronę.
Steve, postanowił mnie odprowadzić. Gdy byliśmy już przy celi zadał mi pytanie.
- Wszystko z nim dobrze? - spytał cicho, patrząc mi w oczy.
- Chwila. Musze skupić - powiedziałam i zrobiłam jak mówiłam.
Ujrzałam go. Zapinali go do pasów. Czyścili mu pamięć. Szybko otworzyłam oczy, zaskoczona. Gdy skupie się za bardzo to potrafie czuć to co dana osoba. A te tortury przyjemne nie były.
- Coś sie stało? - spytał zaniepokojeny.
- Szybko. Musimy lecieć. Kolejny raz czyszczą mu pamięć. Może być za późno - powiedziałam.
Szybko ruszyliśmy w drogę.
***
- Barton, wspierasz nas z powietrza. Banner, narazie zostajesz w odrzutowcu natomiast reszta do środka szukamy Barnesa i spadamy stąd - powiedział, Tony.
- Chodźmy, Steve - powiedziałam, a ten za mną pobiegł. - Wiem w której celi jest więc chodźmy - dokończyłam.
Natasha poszła z Tonym, a ja z blondynem. Już po chwili walczyliśmy z żołnierzami. Wyczarowałam moją włócznie, którą świetnie się walczyło.
- Tędy! - krzyknęłam skręcając w jeden z korytarzy.
Nagle wyskoczył jeden z żołnierzy. Postrzelił mnie w ramię. Szybko do niego pobiegłam i wbiłam mu włócznie w serce.
Po chwili znaleźliśmy się przed drzwiami.
- To tu? - spytał.
- Tak - kiwnęłam głową. - Wchodzę pierwsza. Zabijam ludzi z Hydry, a ty ratujesz, James'a.
Jak powiedziałam tak też zrobiliśmy. Wyważyłam drzwi. Zdezorientowani lekarze spojrzeli na mnie nie wiedząc co mają zrobić.
Szybko zabiłam ich wszystkich gdy nagle poczułam przeszywający ból w plecach.
- Rita! - krzyknął Steve słysząc i widząc mnie postrzeloną.
- Wszystko okej! Zajmij się, Barnes'em!- krzyknęłam.
Odwróciłam się powoli. Podniosłam głowe i ujrzałam żołnierza. Co za dupek. Postrzelił mnie. Ujrzałam, że Steve zajął się Bucky'm, który ledwo przytomny mi się przyglądał.
W ekspresowym tępie znalazłam się za żołnierzem. Ruchem ręki skręciłam mu kark.
Ciało opadło na podłogę.
Szybko podeszłam do blondyna i pomoglam mu nieść mężczyznę.
- Jak z nim? -spytałam.
- Przed chwilą stracił przytomność - odparł zmartwieny.
- Korytarze puste. Niczym się nie przejmuj. Stark z Nataszą wszystkim się zajeli. Chodźmy - powiedziałam pospieszając go.
***
- Jesteś ranna -powiedział, Bruce.
- Daj spokój. Nic mi nie jest - odparłam lekceważąc, to że zostałam dwa razy postrzelona.
- Ale...- próbował coś powiedzieć.
- Bruce, jest okej. Rany zaraz sie zagoją - powiedziałam, starając się go uspokoić.
Reszta lotu minęła nam spokojnie.
***
- Glasgow, dziękujemy za pomoc. Spisałaś się doskonale. Kapitan wszystko mi opowiedział - powiedział Fury.
- Och, dziękuję bardzo - powiedziałam przesłodzonym głosem.
- Pozostał jeden problem. On nic nie pamięta. Rita, czy możesz spróbować przywrócić mu pamięć?- spytał.
- Nigdy tego nie robiłam, ale dobra - westchnęłam.
CZYTASZ
Wampirzyca i Avengers
FanfictionRita Glasgow to dziewczyna która jest jednym z najstarszych wampirów. Pewnego dnia pewne zdarzenie zmieni jej życie. Jak potoczą sie losy dziewczyny? Co zmieni zycie Rity? Czy odkryje prawdę o sobie?