Po tym wszystkim co się stało nie wróciłaś do domu. Noc spędziłaś w domu Jaebum'a i oboje zasnęliście nawet nie wiadomo kiedy. Przebudziłaś się nad rankiem kiedy słońce akurat wschodziło. Leżałaś na wpół nakryta kołdrą, która odkrywała Twoją lewą nogę. Patrzyłaś na chłopaka, który jeszcze spał i wtedy kiedy byłaś już trzeźwa zastanawiałaś się czy to była dobra decyzja. Był to w końcu chłopak, z którym nigdy nie umiałaś się dogadać, kłóciłaś i skakaliście sobie do gardeł i nie chciałaś, aby to była tylko jedna przelotna noc, nie chciałaś być dziewczyną na raz jak to czasami było i chociaż Ty czułaś prawdziwą miłość faceci na to nie patrzeli.Podczas kiedy Jaebum spał Ty po cichu wstałaś zabierając swoje ubrania z podłogi i ubrałaś się w salonie. Tak aby Cię nie słyszał wyszłaś z domu i nawet nie miałaś czasu, aby dobrze dojść do siebie po wszystkim, aczkolwiek nie umiałaś obudzić się obok niego po tym wszystkim... byliście pijani i bałabyś się jego reakcji kiedy zobaczyłby Cię obok i chociaż to wszystko co było wczoraj wyglądało na realne a on nie udawał wolałaś być ostrożna i nie chciałaś ryzykować....Do pracy tego dnia przyszłaś tak jak zawsze. Zdążyłaś poprawić się w domu i iść spokojnie dokańczać nowe projekty. Byłaś w biurze jeszcze przed przyjściem swojego szefa, który dzisiaj wyjątkowo pierwszy raz się spóźnił. Napotkałaś Yugyeom'a, ale chłopak Cię ominął. Zachowywał się dziwne bo nic nie zrobiłaś a mimo to nie chciał z Tobą rozmawiać. Im bardziej myślałaś o dzisiejszej nocy tym bardziej zaczęłaś wierzyć, że Jaebum jest tym, który mógłby być przy Twoim boku przez całe życie i chyba nawet mogłaś powiedzieć, że to co zrobiliście dzisiaj było z miłości, a bynajmniej Ty to odczułaś....Robiąc nowe projekty usłyszałaś pukanie do swoich drzwi. Nie odwracając się powiedziałaś :-Proszę – i po cichu otworzyły się drzwi. Przez moment nikt się nie odzywał choć wiedziałaś, że osoba ta weszła do środka. Spojrzałaś za siebie i ujrzałaś Jaebum'a, który tak jak Ty nie umiał zachować się swobodnie.-Cześć – zaczął pierwszy a Ty mając w środku radość, którego nie pokazywałaś na zewnątrz odpowiedziałaś :-C... cześć...-Wyszłaś z domu nie wiem o której. Martwiłem się kiedy Cię nie było jak się obudziłem. Nie odbierałaś telefonu... nie wiedziałem dlaczego zniknęłaś..-Wyszłam wcześniej rano. Zrobiłam to tak, aby Cię nie obudzić.-Myślisz, że nie chciałbym, abyś obudziła się wtedy kiedy ja? Myślałem, że kiedy się obudzę będę mógł pocałować Cię tak jak wczoraj, ale Cię nie było.-Jaebum... ja... mam kiepskie doświadczenia z mężczyznami, naprawdę nie jestem dobra.-Nie powiedziałbym, wczoraj byłaś cudowna.-Nie chodzi mi o seks. Nie umiem utrzymać związku dłużej niż tydzień.-Ja też.-Nie umiem porządnie zadbać o faceta chociaż potrafię się zakochać mocno, ale ilekroć się staram nigdy mi to nie wychodzi.-Ja też.-Faceci nie odwzajemniali mojej miłości bo...-Bo myśleli, że będziesz dobra partią na zabawienie się. Wiem, dziewczyny robiły ze mną to samo dlatego doskonale wiem jak się czujesz, naprawdę myślisz, że wczoraj chciałem tylko seksu? Że mógłbym Cię wykorzystać, aby zaspokoić swoje potrzeby? Y/N mówiłem Ci wczoraj, że... nie umiem się opanować kiedy jestem obok Twojej osoby. Oczarowałaś mnie od początku i nie zatrudniłem Cię dlatego bo mi się podobałaś, widziałem w Tobie talent, ale naprawdę poczułem coś do Ciebie. Chciałem się do Ciebie zbliżyć, ale widziałem, że Ty nie chcesz więc nie chciałem Cię do niczego zmuszać na siłę, a to że Cię wtedy pocałowałem w biurze to dlatego, że nie mogłem Ci się oprzeć. Chciałem Ci powiedzieć swoim zachowaniem, że chcę być z Tobą.-Jae... - westchnęłaś głośno nie mając pojęcia co zrobić z rękoma, które pierwszy raz w życiu tak mocno Ci się trzęsły - nie będzie Ci ze mną dobrze.-Mylisz się. Przy Tobie czuję się jak nowo narodzony. Nie śpię bo myślę o Tobie, nie skupiam się na pracy bo widzę Cię przed sobą, oddycham tylko wtedy kiedy jesteś a czuję ból kiedy Cię nie widzę.Myślałaś nad słowami chłopaka i widziałaś, że były szczere. Odgarnęłaś swoje włosy do tyłu i w głębi duszy jak i na zewnątrz czułaś to samo co on.-Jesteś pewien, że... będę mogła Cię uszczęśliwić?-Jak cholera jasna – chłopak chwycił Cię za policzka i przybliżył do siebie uśmiechając się w Twoją stronę w sposób taki, w który oczarował Cię po raz kolejny. Nigdy nie widziałaś go tak uśmiechniętego a szkoda.... bo mógłby rozkochać w sobie niejedną kobietę, tak jak Ciebie. -I co ja mam z Tobą zrobić, Jaebum?-Jak to co? Pocałować – zbliżyłaś do niego swoje usta i ponownie utworzyliście podobną atmosferę do wczorajszej. Ułożyłaś dłonie wokół jego karku i nie mogłaś powstrzymać się, aby nie pocałować go namiętnie jak wczoraj. Będąc pochłoniętą tym wszystkim nie myślałaś o tym, że ktoś może wejść do środka podczas kiedy oboje ukazujecie swoje uczucia, aczkolwiek na Twoje nieszczęście, Wasz pocałunek został przerwany nie przez byle jaką osobę.-Hej Y/N mam dla Ciebie... - podczas tej chwili do Ciebie wparował Yugyeom, który jednak szybko zamilkł a jego uśmiech na twarzy ponownie przestał błyszczeć – ow... widzę że przeszkadzam – spojrzałaś na swojego przyjaciela, który po chwili zamknął drzwi wycofując się z Twojego biura. Jaebum pokazując wzrokiem na drzwi dał Ci do zrozumienia, że nie możesz dać odejść ważnej dla Ciebie osobie i postanowiłaś mu wszystko wytłumaczyć.Ku Twojemu szczęściu zdążyłaś dogonić Yugyeom'a, który próbował unikać z Tobą kontaktu wzorkowego i siłą zmusiłaś go do wspólnej rozmowy. Wyszłaś z nim z budynku udając się na jedną z ławek obok i chociaż trudno było wyjaśnić to wszystko wiedziałaś, że nie masz wyjścia, nawet jeśli to miało go zaboleć.-Ja.. wiem, że jesteś w szoku. W dodatku w podwójnym szoku, dwie osoby, które się nienawidziły nagle odwzajemniają swoje uczucia i... nie spodziewałeś się, że to będę akurat ja i wiedz, że Cię rozumiem – Gyeommie na początku nie powiedział ani słowa i trudno było Ci cokolwiek zrozumieć kiedy on nie mógł nic wykrztusić. Minęło kilka sekund i zebrał się w sobie, odpowiadając :-Czyli... Ty i Jaebum...-Wiem, że możesz się gniewać i ciężko Ci się z tym pogodzić, dotychczas Ty byłeś jedynym mężczyzną przy moim boku.-To nie jest złość ani gniew. Ja po prostu... zbliżałem się do Ciebie każdego dnia, każdej minuty i te wszystkie chwile sprawiły, że widziałem w Tobie swój ideał, którego nie mogłem znaleźć a Ty stanęłaś na mojej drodze, która otworzyła mi oczy na miłość.-Przepraszam, Gyeommie...-Nie przepraszaj, miłość to nie zbrodnia tylko powód do radości.-Ale.. zraniłam swojego przyjaciela.-Y/N... chociaż jest to dla mnie nowość, chociaż nie spodziewałem się, że dwa największe charaktery mogą się ze sobą połączyć... tak naprawdę... życzę Wam szczęścia i gratuluję Wam, szczerze – chłopak uśmiechnął się delikatnie, ale jednocześnie widziałaś, że wciąż nie mogło to do niego dotrzeć.-To... dużo zmieni w naszej przyjaźni?-Musiałbym być głupi, gdybym po prostu nagle zerwał z Tobą kontakt bo... bo Twoje serce znalazło swoją połówkę. Nie byłoby mnie stać żeby Cię porzucić – Yugyeom ucałował Twój czubek głowy smyrając Cię po policzku, za który delikatnie Cię pociągnął. Twój przyjaciel widząc za Tobą Jaebum'a, powoli wstał robiąc kilka kroków w tył od Ciebie. Twój szef a zarazem mężczyzna podszedł do Ciebie chwytając Twoją dłoń, po czym wstałaś i zerkałaś na zupełnie inny wyraz twarzy swojego przyjaciela. -To trochę niegrzeczne próbując zbliżać się do kobiety swojego szefa, nie sądzisz? Wiesz, że w każdej chwili możesz już tutaj więcej nie wrócić. Nie mogę tolerować zachowania, które powinieneś zostawić na po pracy z dziewczynami z Twojego otoczenia. Zapomniałeś jak się zachować w pracy? - patrzyłaś z przerażeniem na Jaebum'a a on na Yugyeom'a, który już zupełnie nie wiedział jak ma się zachować. Stał niespokojnie chcąc wrócić do budynku bojąc się cokolwiek odpowiedzieć, aczkolwiek jego niepokój wcale nie był potrzebny i strach, który czuł po chwili szybko minął - Pomyślałeś, że mógłbym kiedykolwiek zwolnić kogoś z kim spędzałem swoje dzieciństwo? Jesteś moim jedynym przyjacielem a... zarazem i przyjacielem Y/N, tworzymy wspólną paczkę, nawet podczas pracy - Jaebum podszedł do Yugyeom'a przytulając go do siebie, kontynuując - nie wyobrażam sobie tego miejsca bez Ciebie, jesteś jak mój brat, rodzony brat. A tutaj... mam swoją drugą połówkę do której jestem w stu procentach pewien... to ta, która skradła mi serce i ukryła w swoim wnętrzu, ale przynajmniej wiem, że tam będzie bezpiecznie - Jaebum przyssał się do Twoich ust całując Cię w ciepły sposób. Yugyeom z nieśmiałością spoglądał na Was, ale cieszył się Waszym szczęściem co było prawdziwe i nie udawał. Po chwili cała Wasza trójka wróciła do budynku nie chcąc rozstawać się już nigdy a Jaebum wiedział, że chce Cię mieć przy sobie do samego końca, bo tylko w Tobie znalazł wszystko czego szukał.
CZYTASZ
What Am I To You? (+18) || Im Jaebum
FanfictionMłoda kobieta z niezwykłą pasją oraz talentem, która potrafi zrobić coś z niczego. Młody mężczyzna, którego szarmanckość potrafi onieśmielić każdą kobietę spotykaną na swojej drodze. Mimo dwóch różnych charakterów te dwie osoby przyciągają się do s...